Jak wejście w życie znowelizowanej ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach wpłynęło na rynek i jakie przyniosło skutki? Czy ?rewolucja śmieciowa? spełniła oczekiwania i jakościowo zmieniła sposób zagospodarowania odpadów?

Na takie pytania odpowiedzi poszukiwało kilkudziesięciu przedstawicieli branży gospodarki odpadami podczas debaty ?Nowy ład w gospodarce odpadami komunalnymi ? bilans zysków i strat po roku?, organizowanej przez Krajową Izbę Gospodarczą (KIG) 23 czerwca br. w Warszawie.

Krzysztof Kawczyński, przewodniczący Komitetu Ochrony Środowiska w KIG, zaznaczył: ? Zacznijmy od pytania o to, czy udało się uszczelnić system gospodarki odpadami komunalnymi. Odpowiedź brzmi, że ten cel zrealizowano częściowo. Czy powiodło się upowszechnienie selektywnej zbiórki u źródła? Generalnie liczba odpadów zbieranych selektywnie wzrosła, ale trzeba to będzie odnieść do wielkości, do jakiej musimy dążyć. Czy zmniejszono ilość odpadów składowanych, w tym ulegających biodegradacji? I znowu możemy odpowiedzieć, że tak, ?ale?, ponieważ nadal ogromne ilości odpadów są składowane, tylko w trochę innej postaci. Czy zwiększono liczbę nowoczesnych instalacji do odzysku? Niestety, obserwujemy brak zainteresowania jakimikolwiek inwestycjami. Czy wyeliminowano nielegalne metody postępowania z odpadami? Nie udało się tego osiągnąć, a monitoring systemu jest niewystarczający i ?szara strefa? ma się dobrze.

Dużo emocji podczas spotkania wzbudzała kwestia możliwości stosowania formuły ?in house? w gospodarce odpadami, a więc udzielania zamówień przez gminy bezprzetargowo swoim spółkom lub zakładom komunalnym. Część uczestników spotkania była zdania, że gmina powinna o tym decydować sama. W opozycji byli ci, których zdaniem ?in house? powoduje monopolizację rynku.

Podczas spotkania zorganizowano również debatę podsumowującą ostatnie 12 miesięcy w gospodarce odpadami. ? Jak po roku funkcjonowania w nowym systemie przedsiębiorcy oceniają swoją sytuację? ? pytał moderator Tomasz Szymkowiak, dyrektor wydawnictw w firmie Abrys, która była partnerem spotkania. Dariusz Matlak z Polskiej Izby Gospodarki Odpadami stwierdził, że ? Przedsiębiorcom prywatnym generalnie jest gorzej, i to zarówno tym, którzy wygrali, jak i przegrali przetargi. Piotr Szewczyk, przewodniczący Rady RIPOK, starał się dostrzec plusy nowego systemu: ? Na pewno jesteśmy w lepszej sytuacji, jeśli chodzi o środowisko. Mieszkańcy nie mają limitów, nie muszą więc spalać ani wozić śmieci do lasu. Problem przeniósł się jednak na wyższy pułap. W przypadku przetargów na odbiór i zagospodarowanie nie uwzględnia się już poziomu kubła, lecz śmieciarki.

W trakcie debaty sporo gorzkich słów padło pod adresem gmin, które wg części przedsiębiorców, niezbyt przyłożyły się do organizacji nowego systemu. Krytykowano również zbyt częste zmiany prawa, które nie pozwalają na stabilizację na rynku.

 

Lech Bojarski, miesięcznik ?Przegląd Komunalny?

 

Od redakcji

Głos przedstawicieli samorządów na temat ?rewolucji śmieciowej? można znaleźć w dziale Opinie (str. 24).