Naukowcy z Uniwersytetu w Salamance przeprowadzili największe w historii badanie epidemiologiczne oparte na ściekach pochodzących od ponad 60 mln ludzi. Badali je przez 6 lat w 120 miastach 37 krajów. Chodziło o pozostałości narkotyków.
Początkowo zespół zajmował się badaniem ścieków pochodzących wyłącznie z miast europejskich, ale po trzech latach analiza objęła również Stany Zjednoczone, Australię, Nową Zelandię, Kolumbię, Martynikę, Kanadę, Koreę Południową i Izrael.
Badacze starali się brać pod uwagę możliwość występowania w nieczystościach pozostałościach po lekach, które mogą pozostawiać te same chemiczne ślady, co ich nielegalne warianty. Nie pobierali próbek podczas świąt państwowych, bowiem bywają one okazją do nadużywania narkotyków i mogłyby zafałszować wynik badań.
Z badań wynika, że w całej Europie wzrasta zażywanie kokainy, Ameryka Północna i Australia najczęściej wybierają metaamfetaminę. W badaniu wyróżnia się Holandia, w której najwyższy wskaźnik używania odnotowało ecstasy. Miasta, w których zażywanie narkotyków osiągnęło najwyższy wskaźnik to: Antwerpia (Belgia), Amsterdam (Holandia), Zurych (Szwajcaria), Londyn (Wielka Brytania) oraz Barcelona (Hiszpania). Polskie miasta znalazły się wśród tych z najniższym wskaźnikiem pozostałości narkotyków w ściekach. Podobne wyniki odnotowały miasta greckie, portugalskie, finlandzkie i szwedzkie. Badacze nie wykryli śladów THC z konopi indyjskich w ściekach. Przyczyną jest łatwość wiązania si...