Kto mieszka pod miastem, ten wie, jak intensywnie przebiega proces suburbanizacji, tj. zabudowywania terenów podmiejskich. Kolejne domy i całe osiedla wyrastają jak grzyby po deszczu, bo każdy z nas marzy o własnych czterech kątach. W tym samym czasie miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego jest niewiele, nie gwarantują racjonalnego uformowania i wykorzystania przestrzeni.

Ale suburbanizacja to nie tylko chaotyczna zabudowa. Wiele osób dopiero po zamieszkaniu zdaje sobie sprawę z problemu, który jest niewidoczny na pierwszy rzut oka, tj. ograniczonego dostępu do podstawowych mediów. Trudności w zaopatrzeniu mieszkańców w wodę i kanalizację powodują konieczność stosowania rozwiązań indywidualnych – własnych studni, szamb, przydomowych oczyszczalni, co stanowi nie tylko potencjalne zagrożenie dla środowiska naturalnego, ale również utrudnienie dla samorządów lokalnych (głównie przy prowadzeniu ewidencji i kontroli).

Skąd te problemy?

W ustawie o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym (DzU z 2022 r. poz. 503) mowa o tym, że plan miejscowy musi zawierać ustalenia odnośnie do zasad modernizacji, rozbudowy i budowy systemów komunikacji i infrastruktury technicznej. Szkoda tylko, że zapisy w planach miejscowych w zakresie wodociągów i kanali...