O tym, co oznacza zasada Zero Waste, a także o koncepcji gospodarki odpadami o obiegu zamkniętym i jej konsekwencjach dla Polski z Vanyą Veras z Municipal Waste Europe (MWE), sekretarz generalną europejskiego stowarzyszenia popularyzującego odpowiedzialność za gospodarowanie odpadami, rozmawia Tomasz Szymkowiak.

MWE już od 2009 r. reprezentuje na szczeblu europejskim samorządy oraz firmy w ich imieniu zarządzające gospodarką odpadami w kilkunastu państwach. Czy rzeczywiście realne jest osiągnięcie poziomu selektywnej zbiórki odpadów, o jakim mówią najnowsze projekty Komisji Europejskiej? Myślę tu przede wszystkim o zasadzie Zero Waste, zakładającej selektywną zbiórkę na poziomach 50% w 2020 r. i 70% w 2030 r.

VANYA VERAS: Nie martwiłabym się na zapas. Pamiętajmy, że w Parlamencie Europejskim (PE) mamy dwa rodzaje legislacji: dyrektywy i regulacje. Mówimy o dyrektywach, a są to jedynie wytyczne, które pozwalają poszczególnym państwom wprowadzić nawet dużo bardziej restrykcyjne rozwiązania od tych proponowanych przez UE. Sam dokument musi jeszcze przejść przez kolejne etapy legislacyjne, tak więc jego kształt może ulec zmianie. W PE ustalenie ostatecznej wersji przepisu trwa około dwóch lat, a w tym czasie jeszcze wiele może się wydarzyć.

Co na przykład?

Dla Komisji Europejskiej ważne jest ostateczne ustalenie momentu ? chodzi o to, by wskazać, na jakim etapie, a nie w jaki sposób o...