Zaczęliśmy w Polsce używać nowego terminu, który wywodzi się z języka angielskiego. Chodzi o upcykling.

Słowo upcykling pojawiło się po raz pierwszy już w 1994 r. w artykule napisanym przez Thortona Kaya z Salvo (USA). Inne źródła jako autorów pojęcia wymieniają Williama McDonougha oraz Michaela Braungarta, którzy użyli tego terminu w książce ?Cradle to Cradle: Remaking the Way We Make Things?. Upcykling rozumiany jest dwojako.

Lepsza forma recyklingu?

W jednej z wersji upcykling to forma przetwarzania odpadów, w wyniku której powstają produkty o wartości wyższej niż przetwarzane surowce. Tak więc należy w tym przypadku uznać upcykling za ?lepszą? formę recyklingu.

Bardzo często określenie upcykling stosowane jest w opozycji do terminu recykling, rozumianego jako proces przetwarzania odpadów, który powoduje degradację jakości uzyskiwanych w jego wyniku produktów (surowców). Upcykling pozwala zmniejszyć zarówno ilość odpadów, jak i materiałów wykorzystywanych w produkcji pierwotnej, ale redukuje również (w stosunku do ?tradycyjnego? recyklingu) obciążenie środowiska.

Przykładem takiej technologii może być przemiana odpadów plastikowych z LDPE, PET czy HDPE w paramagnetyczny półprzewodnik lub w nanomateriały węglowe. Takie procesy są możliwe wyłącznie dzięki wykorzystaniu technologii wysokotemperaturowych, bazujących na depozytach powstających podczas parowania. Proces zachodzi na poziomie molekularnym, a uzyskany w ten sposób materiał posiada znacznie lepsze niż ?oryginał? parametry elastyczności i wytrzymałości na zginanie. PET może być, w wyniku procesów temperaturowych połączonych z oddziaływaniem mikrobiologicznym (oba procesy zachodzą oddzielnie, jeden po drugim), konwertowane na biodegradowalne PHA.

Mamy więc do czynienia z bardzo zaawansowaną technologią, z reguły nieosiągalną w Europie na poziomie aplikacji przemysłowych.

Ponowne użycie?

Termin upcykling bywa też rozumiany jako ponowne użycie tego samego produktu, ale w inny sposób, niezamierzony na etapie tworzenia. W powszechnej terminologii jest to forma ?ponownego użycia?. Przykładem może być np. produkcja toreb z plandek samochodowych oraz banerów reklamowych. W dziedzinie wzornictwa powstał niedawno nowy nurt. Upcykling powoli staje się bardzo modny zarówno we wnętrzarstwie, meblarstwie, projektowaniu akcesoriów, a nawet w branży odzieżowej. Upcykling w tym rozumieniu oznacza skierowanie odpadów do ?wyższego? obiegu, jest wykorzystaniem starych, niepotrzebnych przedmiotów i nadaniem im nowego życia poprzez zmianę ich funkcji, a czasem formy.

Właściwie równolegle do upcyklingu, w języku angielskim, używane są takie terminy, jak repurposing (zmiana celu), reworked (przetworzenie), redesigned (ponowne zaprojektowanie). A zatem w skrócie upcykling to przekwalifikowanie obiektu.

Downcykling

W opozycji do upcyklingu stoi proces nazywany downcyklingiem, oznaczający przetwarzanie odpadów, w wyniku którego powstają surowce niższej jakości niż te użyte do produkcji pierwotnej. Tak rozumiany recykling to w praktyce wydzielanie ze strumienia odpadów użytecznych frakcji materiałowych i skierowanie ich potem do powtórnego wykorzystania, niekoniecznie do produkcji takich samych wyrobów. Z takimi procesami na szeroką skalę mamy do czynienia również w naszym kraju.

W praktyce downcykling jest więc równoważny pojęciu ?recyklingu?, tym bardziej że definicja recyklingu w Europie została oparta na aktach normatywnych Unii Europejskiej.

Recykling vs. upcykling

Czy ?grozi? nam zmiana terminologii i zamieszanie zawsze powstające w takich sytuacjach? Nie sądzę. Moją opinię opieram przede wszystkim na znajomości olbrzymiej inercji działań administracji, w tym przypadku unijnej. Termin recykling jest już tak dobrze zakorzeniony w panunijnym i krajowym prawie, że nie istnieje obecnie żadna realna szansa na zmiany terminologiczne. Potwierdzają to niejako projekty nowych dyrektyw odpadowych na kolejne 30 lat. Jednym z innych bardzo istotnych argumentów przemawiających za niedokonywaniem żadnych zmian w terminologii jest stan świadomości społecznej o ważności aktywnego uczestnictwa (głównie poprzez selektywne zbieranie odpadów) w systemie odzysku (w tym recyklingu). To bodajże najważniejszy elementem budowania społeczeństwa ekologicznego, świadomego zagrożeń cywilizacyjnych, ale też potrafiącego poprzez propagację zachowań do aktywnych działań proekologicznych.

Tak więc redakcja miesięcznika ?Recykling? nie musi obawiać się konieczności zmiany tytułu! Na razie wszystko pozostaje po staremu.

A poza tym sądzę, że centralny rejestr podmiotów i zdarzeń w polskim systemie odzysku powinien powstać! (Ceterum censeo Carthaginem esse delendam).

Michał A. Rosa