Złom w Indiach
W Indiach w prowincji Punjab powstanie zakład przeróbki złomu. To efekt porozumienia joint-venture pomiędzy Brookfield Resource Management a indyjskim przedsiębiorstwem Overseas Metals. Obiekt będzie funkcjonować na tym rynku jako niezależne przedsiębiorstwo Brookfield India Pvt. Szef firmy twierdzi, że inicjatywa zapewni możliwość rozwoju hutnictwa w regionie oraz przyczyni się do podniesienia ogólnego poziomu odzysku, a w przyszłości wspomoże integrację z międzynarodowym przemysłem stalowym. Złom ma pochodzić także z rozproszonych w regionie przedsiębiorstw firmy Brookfield, a także będzie importowany z USA. Gospodarka Indii rozwija się w tempie 8% rocznie i rośnie zapotrzebowanie na surowce. To z kolei nakręca wtórny rynek odzysku, a także przyczynia się do powstawania takich projektów.
 
Zielone kapsle
Butelki dla popularnego w Wielkiej Brytanii mleka, posiadające wyróżniający się zielony kapsel, nie spełniają norm dotyczących zawartości plastiku z recyklingu w opakowaniu. Brytyjskie normy prawne nakazują, aby w przetworzonym opakowaniu znajdowało się 10-30% (a od 2020 r. aż 50%) materiału uzyskanego wskutek recyklingu. Stanowi to problem dla producentów opakowań, gdyż kapsle wykonane z tego samego materiału wprawdzie nadają się do ponownego użycia, ale powodują, że wytworzone opakowania zyskują zielonkawy odcień. Obecnie klienci i sprzedawcy często mają wątpliwości czy mleko w takim opakowaniu jest na pewno świeże. Wyjściem z sytuacji byłoby wprowadzenie systemu sortowania i oddzielania zielonych nakrętek od tych bezbarwnych lub białych. Niestety, okazuje się to nie do przyjęcia dla firmy, gdyż zielony kapsel jest znakiem charakterystycznym produktu.
 
MIT i odzysk
Przedsiębiorstwo Hydro zawarło porozumienie z MIT w USA celem rozwinięcia procesów modelowania i optymalizowania recyklingu aluminium. Hydro w 2010 r. przetworzyła ponad 1 milion ton aluminium. Z tej ilości prawie więcej niż jedna czwarta pochodziła z odpadów konsumenckich. Firma zamierza pomnożyć tą liczbę czterokrotnie do 2020 r. i dlatego planuje otwarcie centrum recyklingowego w Karmøy w zachodniej Norwegii. Jako główny swój atut przedsiębiorstwo wymienia fakt, że dzięki opracowanym przez siebie technologiom przerobienie jednej tony aluminium pochłania tylko 5% energii, którą trzeba by zużytkować na wytworzenie tej samej ilości surowca. Problem, z jakim borykają się naukowcy pracujący w firmie, to różnorodność otrzymywanego surowca. Wiąże się to z rodzajami surowców pochodzących ze zbiórki odpadów. Dlatego firma od ponad 20 lat współpracuje z MIT w USA, jednym z najlepszych uniwersytetów na świecie, w celu opracowania skutecznych technologii pozyskiwania cennego pierwiastka z różnych rodzajów złomu. Innym zadaniem jest opracowanie technologii wykorzystania zanieczyszczeń do wzbogacenia uzyskiwanego stopu metalowego.
 
Plan na baterie
Plan recyklingu swoich baterii samochodowych w Europie ogłosiło przedsiębiorstwo wytwarzające elektryczne auta – Tesla Motors. Ponieważ istnieje ono od niedawna, czas życia większości baterii znajdujących się w europejskich samochodach elektrycznych powinien wynosić ok. 7-11 lat. W związku z tym planuje się uruchomienie w zakładzie Umicore Group’s UHT w Belgii linii recyklingowych dla tych akumulatorów. Firma zamierza odzyskiwać cenne pierwiastki, takie jak kobalt oraz nikiel. Jednocześnie kobalt będzie stapiany z litem, w wyniku czego powstanie wypełnienie akumulatorów. Jednym z pośrednich produktów otrzymywanym w procesach jest tlenek wapnia, który zostanie użyty do produkcji betonowych bloczków o specjalnej czystości. Tesla twierdzi, że powtórne wykorzystanie metali zredukuje emisję dwutlenku węgla z zakładu o 70%. Tesla współpracuje także z firmą Kinsbursky Brothers i ma zamiar opanować 60% rynku recyklingu akumulatorów w USA.
 
Śmieci w kosmosie
Tygodnik „Sunday Sun” próbuje odpowiedzieć na pytanie, dlaczego śmieci nie wysyła się po prostu w kosmos? Pytanie to jest bardzo często zadawane przez dzieci przy okazji pogadanek na tematy ekologii. Jako główną przyczynę podaje się oczywiście koszty. Jedno wystrzelenie rakiety kosmicznej wiąże się z wydatkiem ok. 450 mln dolarów. Jeżeli taka rakieta byłaby zdolna do zabrania ok. 22 ton odpadów, koszt umieszenia jednej tony śmieci na orbicie okołoziemskiej wyniósłby ok. 12,5 mln funtów. W przypadku rakiet jednorazowych, które pozostałyby już w przestrzeni kosmicznej, koszt również nie maleje. W przestrzeni między 304 a 528 km od Ziemi, a więc na „najtańszej” orbicie LEO jest mnóstwo odpadów z tysięcy misji. Znajdują się tam rękawiczki, które zgubił Ed White lub kamera innego astronauty – Michaela Collinsa. Pojawiają się różne pomysły dotyczące tego, jak pozbyć się tych zanieczyszczeń. Jedna z koncepcji zakłada użycie laserów i rozbicie odpadów na drobne kawałki. Ten plan wydaje się ciekawy, jednak może doprowadzić do reakcji łańcuchowej. Wielkie kawałki rozpadną się na mniejsze, mniejsze spowodują agregację i w rezultacie nastąpi powrót do stanu wyjściowego. Inny pomysł to spowolnienie ruchu odpadów, aby wpadły w orbitę ziemską i tu się spaliły. Można to zrobić również przy pomocy lasera. Jedyny problem polega na tym, że nikt nie kwapi się do bycia kosmiczną sprzątaczką.
 
Telefony do Afryki
300 niepotrzebnych telefonów zostanie wysłanych do młodych, ubogich mieszkańców afrykańskiego państwa Sierra Leone. W ten sposób Envirofone, przedsiębiorstwo zajmujące się recyklingiem, chce wspomóc obywateli tego kraju. Nieatrakcyjne dla zachodnich konsumentów zestawy, już dawno wymienione na nowsze modele, mogą okazać się bezcenne dla obywateli Sierr Leone. Telefon komórkowy w tym kraju ma niebagatelne znaczenie, pomaga znaleźć pracę, zapisać się na kurs czy do szkoły, a więc daje możliwość rozwoju i poprawienia warunków życia. Telefon taki można w ostateczności odsprzedać, co również jest bardzo istotne dla niemających prawie żadnych dochodów mieszkańców kraju. Z punktu widzenia obywatela Wielkiej Brytanii taki zestaw komórkowy to odpad, a dla młodego człowieka z biednego afrykańskiego państwa przydatne narzędzie.
  
Bakterie w recyklingu opon
Unikalną technologię przerobu zużytych opon samochodowych przy pomocy bakterii sprzedała szkocka firma The Recyclatech Group hiszpańskiemu przedsiębiorstwu Biotyre. Zaletą metody jest wyeliminowanie negatywnego wpływu na środowisko naturalne. Proces opracowano w Napier University w Edynburgu w 2006 r. Obecnie planuje się wybudowanie zakładu w Szkocji, który będzie zdolny do wytwarzania 1000 ton gumy rocznie oraz do sprzedaży surowca do zainteresowanych kontrahentów. Aby sprawdzić nową technologię, Biotyre planuje za ok. 500 tys. funtów otworzyć testowy zakład w Hiszpanii. Bakterie, które mają przetwarzać opony, będą hodowane w Szkocji. Unikalny proces przerobu granulatu gumowego polega na usuwaniu przez bakterie związków siarkowych i wymaga niewielkiej ilości energii. Metoda ta, wg jej twórców, jest podobna do procesu ważenia piwa.
  
Na podstawie http://blog.sundaysun.co.uk, www.letsrecycle.com, www.recycle.co.uk, www.recyclingtoday.com opracował Rafał Hille