Do tej pory uważano, że to Anglia jest ojczyzną ogrodów. Jednak zwiedzając francuskie ogrody, można powiedzieć, że z powodzeniem dorównują one angielskim. Zachwycają nie tylko różnorodnością stylów, zastosowaniem ciekawych rozwiązań przestrzennych oraz bogactwem roślin sprowadzonych z różnych stron świata, ale także artystycznym podejściem samych projektantów.

Jednym z takich miejsc jest Rozarium Val-de-Marne stworzone dla botaników i miłośników róż, które dla zwykłych gości jest czymś w rodzaju „śpiącej królewny”, która budzi się tylko na jeden miesiąc w roku. Potem staje się kopciuszkiem, gmatwaniną przyciętych łodyg, zielonych liści wiosną i jaskrawych owoców jesienią. Z nadejściem czerwca ogród wybucha potęgą kolorów, zniewala zapachem i świeżością. Tu odbywa się swoiste misterium ciągłego odradzania się życia, osiągania dojrzałości i przekwitania.
Twórcą tego ogrodowego założenia był Jules Gravereaux. Zafascynowały go róże, które od 1894 r. zaczął kupować ze szczególnym oddaniem. Nawiązywał kontakty z ogrodami botanicznymi i rozariami z całego świata. W końcu stworzył dla nich niepowtarzalny ogród, by wyeksponować ich urok i piękno, dając świadectwo swej miłości. Głównym architektem różanki był Edouard Andre. Powstał projekt rozplanowania krzewów, ró...