Walka o ekologiczną przestrzeń miejską to nie tylko domena urbanistów, samorządów czy nawet samych mieszkańców. Poczuć do odpowiedzialności powinni się również dostawcy energii, a nawet szerzej — cała branża energetyczna. Pierwsze kroki w kierunku ekoaglomeracji poczynił już Paryż. Kiedy będzie czas na Polskę?

Paryska opera w akompaniamencie drzew japońskiej wiśni. Ratusz w otoczeniu sosnowego gaju. Las dookoła wieży Eiffla. Te i szereg innych projektów stołeczny samorząd chce zrealizować do roku 2030. Główne założenie? Walka z wszechobecnym betonem i wprowadzenie zieleni przynajmniej na 50% terenu Paryża. Równolegle do akcji sadzenia drzew odbędzie się maraton wykorzeniania aż 140 tys. miejsc parkingowych. Czy taka decyzja odbije się czkawką urzędnikom, gdy kierowcy zażądają powrotu parkingów? W teorii — nie. Cały plan zagospodarowania Paryża powstał bowiem w ścisłym porozumieniu z mieszkańcami.

W razie problemów paryski ratusz ma w zanadrzu plan tzw. miasta piętnastominutowego. I ponownie – teoretycznie po wprowadzeniu wszystkich zmian każdy paryżanin będzie w stanie załatwić większość spraw w promieniu 15 minut od miejsca zamieszkania. Praca? Proszę bardzo. Sklepy? 
To samo. Ośrodki kultury? Jak wyżej. Co więcej, każda dzielnica w porozumieniu z samorządem będzie samo...