W grudniu 2006 r. Rada Ministrów przyjęła „Politykę ekologiczną państwa na lata 2007-2010 z uwzględnieniem perspektywy na lata 2011-2014” (PEP). Aktualnie dokument jest w toku prac parlamentarnych. Poprosiliśmy o komentarz na temat jej zalet i braków oraz o odpowiedź na pytanie, czy stawiane w niej krótko- i długoterminowe cele są możliwe do zrealizowania.


dr inż. Jacek Jaśkiewicz
dyrektor Departamentu Globalnych
Problemów Środowiska i Zmian Klimatu MŚ

PEP została opracowana jako realizacja ustaleń ustawy P.o.ś., która wprowadza obowiązek przygotowywania przez rząd co cztery lata polityki ekologicznej państwa, aktualizowania jej i przedkładania Sejmowi. Dokument ten stanowi aktualizację Polityki ekologicznej państwa na lata 2003-2006 pod kątem bieżącej sytuacji społeczno-gospodarczej i stanu środowiska, a także naszego członkostwa w UE.
W dokumencie zostały określone cele, priorytety oraz wyzwania polityki ekologicznej w latach 2007-2010 oraz kierunki działań o charakterze systemowym we wszystkich komponentach. Ponieważ problematyka ochrony klimatu uzyskała w ostatnich latach najwyższy priorytet w świecie, a kwestie z nią związane nabrały istotnego znaczenia nie tylko dla ochrony środowiska, ale również dla działalności gospodarczej i społecznej, w projekcie PEP sprawy dotyczące ochrony klimatu i zagadnienia ujęte w Konwencji klimatycznej i w Protokole z Kioto zostały potraktowane bardziej szczegółowo niż inne komponenty środowiska. Dlatego też zagadnieniom ochrony klimatu został poświęcony odrębny rozdział.
Zdecydowana większość wyszczególnionych w PEP działań wiąże się z koniecznością spełnienia wymagań wynikających z Traktatu Akcesyjnego. Przedstawione w dokumencie wyzwania i kluczowe problemy wynikają również z VI Programu działań UE w ochronie środowiska i innych dokumentów strategicznych Wspólnoty. Stopień i sposób ich rozwiązania w latach 2007-2010 będzie decydować o przyszłym kształcie krajowej polityki ekologicznej oraz o miejscu Polski w tworzeniu i realizowaniu wspólnotowej polityki ekologicznej. Nieosiągnięcie przedstawionych w PEP celów zagraża nie tylko realizacji wymagań wspólnotowych, ale przede wszystkim jakości środowiska i życia obywateli w naszym kraju.


prof. dr hab. inż. Stefan Kozłowski
Wyższa Szkoła Ekologii i Zarządzania w Warszawie
Projekt charakteryzuje wyraźna dwudzielność. Wymienione w rozdziale pierwszym postulaty można uznać za prawie wyczerpujące listę zadań nowej PEP. Gdyby przedstawiono sposób wdrożenia tych postulatów, wykonawcę i terminy ich realizacji, to otrzymalibyśmy podstawowy trzon nowej polityki ekologicznej.
Niestety, dalsze części PEP zasadniczo nie odnoszą się do postulatów z rozdziału pierwszego. Noszą one cechy dawnych dokumentów, specjalizujących się w kreowaniu ogólnikowych zadań, które nie wiadomo, w jaki sposób, przez kogo i w jakim terminie mają być realizowane. Jest to metoda pisania życzeniowych strategii typu „dobrze by było, gdyby”. Nie ma tu żadnego konkretnego rozwinięcia postulatów z rozdziału pierwszego, nie wiadomo więc, kto i kiedy usprawni system zarządzania ochroną środowiska. Roi się natomiast od niezobowiązujących zadań.
Przyjmując za punkt wyjścia rozdział pierwszy, należy konkretnie określić główne zadania PEP, mające na celu oddalenie groźby kar finansowych nakładanych na nasz kraj przez Unię. Projekt pomija milczeniem niezborność kluczowych dokumentów strategicznych tworzonych równocześnie przez różne resorty. Dotyczy to szczególnie Ministerstwa Rozwoju Regionalnego, które urosło do głównej siły rozgrywającej przyszłą strategię rozwojową kraju. Poważne niezgodności z PEP zawiera PO „Infrastruktura i Środowisko” na lata 2007-2013.
Następuje więc zupełne rozejście się polityki państwa i ogólnikowych, życzeniowych postulatów prezentowanych przez kolejny projekt polityki ekologicznej państwa.


dr Andrzej Kassenberg
prezes Instytutu na rzecz Ekorozwoju
Istotą każdej polityki powinna być jej skuteczność. Dotyczy to także PEP, która słusznie obejmuje szeroki zakres wyznaczony konstytucyjną zasadą zrównoważonego rozwoju. Jednak podstawowym mankamentem tego dokumentu jest jego znaczna ogólność i brak harmonogramu realizacji proponowanych tam kierunków działania, co wymagane jest Prawem ochrony środowiska. Stanowi on kontynuację PEP na lata 2003-2006, jednak nie dokonano w nim oceny, co udało się zrealizować, a czego nie i jakie są tego przyczyny. Oznaczać to może, że z powodu nieuświadomienia przy realizacji nowej Polityki popełnimy te same błędy. Podstawową rzeczą przy realizacji strategicznych dokumentów jest możliwość ciągłego monitorowania ich wdrażania, a na końcu dokonania ich oceny. Bez listy podstawowych wskaźników wraz z zapisanymi wielkościami na początku planowanego okresu i z przewidywanymi wielkościami na jego końcu monitorowanie realizacji jest niemożliwe. Projekt PEP nie zawiera niestety listy wskaźników, choć publikuje je Europejska Agencja Środowiskowa. Dokument zawiera co prawda szacunkowe nakłady niezbędne do zrealizowania PEP, jednak powinien także wskazywać mechanizmy prawno-ekonomiczne służące osiągnięciu zamierzonych celów. Za dyskusyjną uznać należy konieczność poddania tego dokumentu pod procedurę oceny oddziaływania na środowisko w formie prognozy. Ponieważ jednak w dokumencie rola tego narzędzia jest mocno podkreślana, to dla propagowania jego stosowania Ministerstwo Środowiska powinno zamówić taką prognozę. Ponadto celowe wydaje się także poddanie Polityki weryfikacji pod kątem wyeliminowania sprzeczności z innymi dokumentami strategicznymi oraz zaproponowania bardziej zdecydowanych działań, w szczególności w zakresie ochrony różnorodności biologicznej, wdrażania Ramowej Dyrektywy Wodnej, efektywności energetycznej, zmian klimatycznych oraz gospodarki odpadami.

Przygotowała Katarzyna Terek