Nie ulega wątpliwości, że efektywna gospodarka bioodpadami ma niebagatelny wpływ na ochronę środowiska, w tym możliwość osiągnięcia wymaganych przepisami prawa poziomów przygotowania do ponownego użycia i recyklingu.
– W „Polskim Ładzie” wprowadzamy rozwiązania, które zapewnią samorządom stabilne dochody i ułatwią im planowanie i realizację budżetów – zapowiadał rząd. – „Polski Ład” to objaw recentralizacji i zamach na nasze finanse – odpowiadają samorządowcy.
Wprowadzana w Poznaniu koncepcja „zielonej rewitalizacji” polega na łączeniu tradycyjnych społeczno-ekonomicznych i urbanistycznych celów rewitalizacji ze wzbogacaniem przestrzeni publicznych o wysokiej jakości zieleń miejską. Idea ta może być wdrażana w życie w różnych formach i skalach: od dużych śródmiejskich projektów inwestycyjnych poprzez lokalne skwery i zieleń aż po sąsiedzkie przestrzenie podwórek kamienic. Ważnym elementem wspomagającym zieloną rewitalizację są wszelkiego rodzaju rozwiązania oparte na przyrodzie.
Przesadne nasycenie krajobrazu polskich miast i wsi w okresie Polski Ludowej drzewami z rodzaju Populus przyczyniło się do niesłusznego uznania ich za „drzewny chwast”. Wynikło to z pochopnego sadzenia tych drzew w nieodpowiednich miejscach i w zbyt dużym zagęszczeniu oraz z późniejszej katastrofalnej „pielęgnacji”. Nie są to drzewa, które dobrze znoszą każdy rodzaj cięcia.
Branża recyklingowa ma coraz większe problemy. Zachwianie jej prawidłowego funkcjonowania jest już na tyle poważne, że rynek reaguje na to złośliwymi komentarzami, a nawet czarnymi żartami. Ostatni, który krąży wśród przedsiębiorców, chyba znakomicie pokazuje skalę trudności, z jakimi się obecnie zmagają: „Mamy teraz gospodarkę obiegu nie zamkniętego, lecz śmieciowego”.