Wśród wyławianych z dna odpadów dominowały plastikowe i szklane butelki, a także aluminiowe puszki. Po ponad dwugodzinnej akcji udało się wyciągnąć z wody kilka pokaźnych worków śmieci.
– Nurkowaliśmy w tym miejscu w Sylwestra i widok był naprawdę przerażający – mówi Marek Łaniewski, prezes Fundacji Autrimpus. – Śmieci najwięcej było tuż przy samym molo oraz w niewielkiej odległości od niego. To prawdopodobnie pozostałości po biesiadujących na pomoście.
Od dwóch lat sanepid zezwolił na kąpiele w Domowym Dużym. Wcześniej było tu niemożliwe. Po trzech latach rekultywacji jakość wody znacznie się poprawiła, a w sezonie letnim dziennie z kąpieli w Domowym Dużym korzysta nawet kilkaset osób. Przed każdym sezonem kąpielisko jest porządkowane, ale nie zawsze uda się wszystko uprzątnąć.
– Wyciągnęliśmy z wody kilka worków, ale część śmieci jeszcze zalega na dnie – mówi Dariusz Hodkowski, wiceprezes Fundacji Autrimpus. – Wysokie temperatury sprawiły, że mieliśmy ograniczoną widoczność w wodzie. Zebraliśmy tyle ile mogliśmy, a nie wykluczone, że jeszcze przed sezonem letnim uda nam się powtórzyć tę akcję. Będą z tego same zalety. Oczyścimy część jeziora z odpadów i tym samym zwiększymy bezpieczeństwo kąpiących się. Część wyłowionych butelek była bowiem rozbita – dodaje.
Akcja na Domowym Dużym została dofinansowana ze środków Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Olsztynie.
źródło: wfosigw.olsztyn.pl
Komentarze (0)