Deklaracja złożona przez Piotra Woźnego padła podczas XI Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach, gdzie mówił on m.in. o tym, że tzw. wysoka emisja, czyli źródła ciepła używane przez przemysł, jest dobrze zewidencjonowana. W KOBiZE, czyli Krajowym Ośrodku Bilansowania i Zarządzania Emisjami, zarejestrowanych jest dziś 28 tys. emitentów.
Skala bazy dla domowych źródeł ciepła odpowiadających za niską emisję musiałaby być znacznie większa. Wiadomo, że w Polsce jest dziś ok. 5,5 mln domów jednorodzinnych. W 3,5 mln z nich węgiel używany jest jako główne paliwo zasilające domowy piec.
Dlatego, jak stwierdził pełnomocnik premiera ds. “Czystego Powietrza”, w tworzeniu ewidencji mają pomóc kominiarze, których w Polsce jest ok. 5 tys. Mieliby to robić przy okazji przeprowadzania obowiązkowych kontroli przewodów kominowych (muszą to robić dwa razy w roku).
Pilotażowy program ewidencji prowadzony jest dziś w dziewięciu polskich gminach. Jego koszt to 8,8 mln zł, a współfinansowany jest z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju.
Piotr Woźny zapowiada, że stworzenie centralnej ewidencji ma pomóc efektywniej wydawać pieniądze na dofinansowania do wymiany pieców.
Kilka dni temu Ministerstwo Środowiska chwaliło się, że przez osiem miesięcy funkcjonowanie programu podpisano niecałe 9 tys. umów, a złożono około 51 tys. wniosków o dofinansowanie do wymiany pieców. Zapowiedzi programu „Czyste powietrze” mówiły, że w 10 lat resort chciałby wymienić źródła ciepła w 4 mln polskich domów. To oznaczałoby konieczność podpisywania ponad 33 tys. umówi miesięcznie.
Źródło: Puls Biznesu
Komentarze (0)