– Niektóre samorządy zadeklarowały, że nie przekażą majątku do „Wód Polskich”, inni, że nie przekażą pracowników do nowej struktury organizacyjnej. Jeśli od przyszłego roku nowe Prawo wodne nie zacznie dobrze funkcjonować, to odpowiedzialność za to ponosić będą samorządowcy, którzy kierują się nie dobrem kraju, ale interesem politycznym – stwierdził Mariusz Gajda, wiceminister środowiska.
Na to stwierdzenie odpowiedział jeden z uczestników spotkania, który podkreślił, że np. Wielkopolska jest gotowa do rozmów, ale nie pojawiły się jeszcze żadne konkretne propozycje, czego „Wody Polskie” potrzebują, na jakich zasadach ma się odbywać przekazywanie majątku.
Uczestnicy konferencji podkreślali także, że nadal brakuje wielu ważnych rozporządzeń wykonawczych, co utrudnia wdrożenie reformy, której większość przepisów ma zacząć obowiązywać od początku przyszłego roku.
Wiele głosów w dyskusji dotyczyło obaw związanych z możliwą utratą pracy przez pracowników administracji samorządowej, którzy zajmują się obecnie gospodarką wodną. – Nie chcę stracić żadnego wartościowego człowieka – zadeklarował minister Gajda.
Na pytania dotyczące prac związanych z organizacją Państwowego Gospodarstwa Wodnego „Wody Polskie” odpowiadała Iwona Koza, p.o. prezesa Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej i pełnomocnik ds. organizacji „Wód Polskich”. W konferencji wziął udział również Mateusz Balcerowicz, dyrektor Departamentu Zasobów Wodnych Ministerstwa Środowiska.
Zniesmaczony
Komentarz #8311 dodany 2017-11-07 14:19:03
Jakie to proste: nie uda się uruchomić na czas Wód Polskich? Wina samorządów. Kłopoty dzieciaków w szkołach po wprowadzeniu bałaganu, nazywanego reformą? Wina samorządów. Chyba samorządy zastąpiły Tuska w mantrze "To wina...". Rząd oczywiście zawsze bez winy. To nie my, to ONI. A po czym tymczasem poznać osobę, wykonującą rzetelnie swoje obowiązki? Po tym, że nie unika odpowiedzialności za to, co zrobi i czego nie zrobi. I jak świat światem, ta zasada się sprawdza zarówno w przypadku korporacyjnych leserów, półgłówków "menagerów" i "prodżekt liderów", jak i polityków.