Mieszkańcy i władze Siemianowic mają problem ze składowiskiem od wielu lat. Problemem są uciążliwe zapachy, nadmiar gromadzonych odpadów i pożary. Ostatni wybuchł tam w środę 18 kwietnia. Paliły się m.in. opony, wykładziny i tkaniny syntetyczne. Z ogniem walczyło 21 jednostek straży pożarnej. Czarny dym nad miastem było widać z odległości kilkunastu kilometrów.
Kontrola i co dalej?
– Urząd Marszałkowski Województwa Śląskiego skontrolował działalność spółki BM Recykling, na terenie której wybuchł pożar składowanych odpadów. Z kontroli wynika, że spółka prowadziła gospodarkę odpadami niezgodnie z wydanym przez urząd marszałkowski pozwoleniem – poinformował Wojciech Saługa, marszałek województwa śląskiego.
– Odpady składowane były w miejscu do tego nieprzeznaczonym. Wystąpimy z wnioskiem do prokuratury. Jest to trzeci pożar w tym miejscu. Wspólnie z Siemianowicami Śląskimi wystąpimy do Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska o wstrzymanie działania tej instalacji – dodał marszałek.
Saługa zaapelował także do rządu i parlamentarzystów o przyznanie większych kompetencji kontrolnych w stosunku do firm prowadzących tego typu działalność oraz możliwości ingerencji w ich działalność, jeśli okaże się uciążliwa dla otoczenia.
Rafał Piech, prezydent Siemianowic Śląskich przypomniał o swoim apelu z jesieni 2017 r. do premier Beaty Szydło. Prosił wtedy o wprowadzenie zapisów dotyczących interwencji w przedsiębiorstwie w przypadku występowania uciążliwych zapachów, a jest to główny problem tego składowiska.
– Chciałbym zaapelować do premiera, by dał nam te narzędzia prawne. Teraz możemy jedynie machać szabelką. Nie jesteśmy w stanie nic zrobić. My zgłaszamy sprawę do WIOŚ-iu, a WIOŚ nas informuje, że przyjedzie na kontrolę za trzy, cztery miesiące. Kiedy czujemy odrażający zapach, gdy mieszkańcy wymiotują, powinniśmy mieć prawo zamknięcia takiego zakładu. Teraz nie mamy takich narzędzi. Prosimy o przyśpieszenie prac rządowych w tej sprawie – powiedział.
Samorząd jest bezradny
Henryk Mercik, członek Zarządu Województwa Śląskiego odpowiedzialny za ochronę środowiska, zwrócił uwagę, że samorząd nie ma możliwości egzekwowania przepisów ochrony środowiska.
– Problemem jest brak narzędzi prawnych dla WIOŚ, które umożliwią zamknięcie firmy, która prowadzi działalność nielegalnie. Narzędzia są skuteczne, gdy działają szybko. Tymczasem mamy największą skalę problemów z terenami niekorzystnie przekształconymi, pod pozorem rekultywacji wykorzystywanymi sprytnie do ponownego składowania szkodliwych odpadów – powiedział.
Prokuratura Rejonowa w Siemianowicach prowadzi postępowanie wyjaśniające ws. pożaru. Dziś władze Siemianowic będą zachęcały mieszkańców do podpisywania „petycji antyodorowej” do premiera. – Chodzi o to, żebyśmy po ostatnim pożarze składowiska połączyli w końcu siły nie tylko w naszym mieście ale i w całej metropolii. Będziemy zbierać podpisy wszędzie tam, gdzie dotrą nasi wolontariusze i tam gdzie gospodarze miast nas zaproszą – powiedział prezydent Piech.
Firma BM Recykling wydała oświadczenie w sprawie pożaru. Czytamy w nim m.in.: “Pożar został zauważony przez naszych pracowników około godziny 17.00. Zapaleniu uległa pryzma z odpadami przeznaczonymi do produkcji paliw alternatywnych. Były to głównie tworzywa sztuczne oraz tekstylia. Nie były to odpady komunalne, odpady toksyczne czy niebezpieczne. Zostało to potwierdzone przez rzeczoznawców jak i służby ochrony środowiska będące ma miejscu pożaru. Jednocześnie prowadzony był monitoring jakości powietrza. /…/
W tego typu zdarzeniach nagminnie przekazywane są informacje, że pożar stanowi formę pozbycia się niechcianych odpadów, których legalna utylizacja jest kosztowna. W naszym przypadku spłonęły odpady, które są dla nas wartościowym surowcem używanym do produkcji paliw alternatywnych. Odpowiednio przetworzone sprzedajemy je do cementowni więc ponieśliśmy straty materialne. Dodatkowo będziemy zmuszeni ponieść koszty utylizacji tego co już w wyniku pożaru nie nadaje się do przetworzenia na paliwo alternatywne. Ilość odpadów objętych pożarem stanowi ok. 15% masy odpadów, które przetwarzamy w skali miesiąca. Trudno więc mówić o świadomym negatywnym działaniu z naszej strony”.
Więcej o pożarach składowisk odpadów w naszym artykule “Pożary w odpadach wybuchają w weekendy”.
ggg
Komentarz #11004 dodany 2018-04-25 15:39:18
Za takie pożary powinny być surowe kary i to idące w milionach, a nie w setkach złotych!