Należący do ZUT Gdańsk zakład w Szadółkach od lat boryka się uciążliwościami zapachowymi wynikającymi z przechowywania odpadów na placu dojrzewania kompostu. Ten ma jednak zostać oczyszczony, a na jego miejscu powstanie nowa hermetyczna kompostownia, która oszczędzi mieszkańcom odorów. Cały proces nadzoruje nowy prezes spółki.
Nadal nie wyłoniono jednak wykonawcy nowej kompostowni. Oferty na jej budowę w miejsce placu nie spełniły wymogów zakładu i przetarg będzie niebawem ponowiony.
Prezes ZUT Gdańsk Michał Dzioba uspokaja, że konieczność powtórzenia przetargu nie powinna wpłynąć na komfort życia mieszkańców Gdańska i okolic. – W tej chwili (plac dojrzewania kompostu – red.) jest już opróżniony w ok. 70 proc. Oczywiście należy podkreślić, że zawsze pogoda, np. deszczowe, upalne lato może wzmóc uciążliwość składowiska, niemniej głównym problemem doskwierającym mieszkańcom był właśnie plac – powiedział Dzioba.
Odpady mokre, które do początku kwietnia dostarczano do Szadółek, trafiały do obecnie funkcjonującej kompostowni, a następnie na plac dojrzewania i tam przechodziły proces stabilizacji. Niestety, po ulewnych deszczach i upałach, kompost wydzielał fetor docierający aż do centrum Gdańska.
Druga kompostownia, która powstanie przy zakładzie pozwoli na kompostowanie w zamknięciu, praktycznie od początku do końca procesu, z wykorzystaniem już istniejącego obiektu. Specjalny system filtrowania powietrza wychodzącego z hali zapewni jego bezwonność – zapewniają przedstawiciele ZUT Gdańsk.
Obecnie pracująca hala kompostowania w Szadółkach również wykorzystuje tzw. biofiltry, które w badaniach wykazały bardzo wysoką, 98-procentową redukcję uciążliwości.
Komentarze (0)