Pod koniec lutego obie strony – samorząd województwa oraz wrocławski magistrat – poinformowały, że doszły do porozumienia ws. powrotu do wspólnego biletu na przejazdy koleją i MPK w granicach Wrocławia.
Drogo, bo 9,40 zł
Informowano wówczas, że strony zgodziły się na zaproponowaną przez Wrocław stawkę 9,40 zł za każdego pasażera podróżującego bez przesiadki na terenie miasta. Pieniądze te miałyby trafiać do dwóch regionalnych przewoźników – Kolei Dolnośląskich (należących do samorządu woj. dolnośląskiego) oraz do spółki Polregio (większościowy udziałowiec – Skarb Państwa). W zamian posiadacze wrocławskiej Urbancard mogliby podróżować pociągami tych przewoźników w granicach miasta bez dodatkowych opłat.
Porozumienia nie podpisano do tej pory, a obie strony obarczają się wzajemnie winą.
W ubiegłym tygodniu Rada Miasta Wrocławia przegłosowała zabezpieczanie funduszy na realizacje umowy mające wprowadzić możliwość podróżowania po mieście koleją na podstawie Urbancard. To 46 mln zł na dwa lata. „Urząd Miasta Wrocław przygotował umowę zgodną z zaakceptowaną ofertą, prezydent ją podpisał. Brakuje tylko podpisu pod umową Kolei Dolnośląskich i Polregio. O tym podpisie decyduje w praktyce Marszałek Województwa, to on jest organizatorem przewozów i właścicielem Kolei Dolnośląskich oraz współwłaścicielem Polregio”– mówił w czwartek podczas konferencji prasowej wrocławski radny Mirosław Lach (Klub Radnych Forum Jacka Sutryka – Wrocław Wspólna Sprawa).
Koleje mówią nie
Według Pauliny Tyniec-Piszcz, dyr. Wydziału Transportu we wrocławskim magistracie, trzy tygodnie temu Urząd Marszałkowski i Koleje Dolnośląskie zaakceptowały ofertę miasta. „Zadeklarowały, że umowa może zacząć obowiązywać od 1 kwietnia. Miasto dostosowało też projekt umowy przysłany przez Koleje Dolnośląskie tak, by był w 100 proc. zgodny z ofertą, którą zaakceptowały Koleje Dolnośląskie i Marszałek” – mówiła Tyniec-Piszcz.
Koleje Dolnośląskie w przesłanym w czwartek mediom oświadczeniu podały, że umowa przesłana do przewoźnika przez Miasto Wrocław „znacząco odbiega od oferty Urzędu Miejskiego przedstawionej w grudniu 2022 r., jak również od projektu umowy zaproponowanego przez przewoźników”. „W przesłanej umowie Miasto Wrocław arbitralnie wykreśliło zapisy o liczeniu pasażerów dojeżdżających z aglomeracji, a w grudniowej ofercie Miasto Wrocław zobowiązało się do opłacania podróży na terenie Wrocławia. Tym samym oczekuje od przewoźników honorowania ich uprawnień bez wynagrodzenia z tego tytułu dla przewoźników” – zaznaczono.
Według Kolei Dolnośląskie wrocławski magistrat wprowadził również do umowy „zapis, że wartość umowy może ulec zwiększeniu lub zmniejszeniu, a taka zmiana może zostać wprowadzona jednostronnie przez miasto bez konieczności aneksowania umowy przez wszystkie stron
Komentarze (0)