TAURON zastrzegł, że w związku z oświadczeniem Rafako, nie jest w stanie określić sposobu realizacji przez konsorcjum Rafako-Mostostal Warszawa umowy na budowę bloku. Dodatkowo nieaktualnym może okazać się przekazany przez wykonawcę harmonogram zakładający ponowną synchronizację bloku z siecią do 25 lutego 2022 r. Więcej pisaliśmy o tym TUTAJ.
Oddany do użytku w połowie listopada 2020 r. węglowy blok o mocy 910 MW w Elektrowni Jaworzno kosztował ponad 6 mld zł. Trwająca naprawa ma rozwiązać problemy, które pojawiły się w pierwszej fazie jego eksploatacji.
Jak poinformował TAURON, Rafako przekazała spółce oświadczenie, w którym warunkuje „sprawną kontynuację prac na bloku” kapitałowym zaangażowaniem się energetycznej spółki. Jednocześnie TAURON podkreślił, że nie podejmował żadnych decyzji ani działań zmierzających do nabycia akcji Rafako, ani nie prowadził żadnych negocjacji w tej sprawie.
Tymczasem prezes Rafako Radosław Domaradzki-Łabędzki poinformował, że spółka wezwała inwestora, czyli TAURON, do podjęcia “pewnych działań”, które pozwolą zrealizować prowadzone prace, jednak nie otrzymało żadnych odpowiedzi.
– Istnieje duże ryzyko, że jeżeli nie będzie porozumienia w najbliższym czasie, pojawią się przesłanki do zaprzestania prac – oświadczył Domaradzki-Łabędzki. Jak dodał, realne jest ryzyko wstrzymania prac na czas nieokreślony. Jego zdaniem scenariusz alternatywny w postaci zmiany wykonawcy, oznacza “lata opóźnienia” i poważne straty. – Wydaje nam się że dokonaliśmy wszelkich starań, ale paraliż jest realny. Nie wynika to z naszej złej woli, w naszej opinii dołożyliśmy wszelkich starań, by w terminach kontraktowych oddać tę inwestycję.
Komentarze (0)