Przyrodnicy od kilku lat obserwują stopniowy spadek wody na torfowisku i powiązany z tym wzmożony proces jego zarastania. Natalia Zapała podała w komunikacie, że w sprawie ochrony tego miejsca przed osuszaniem porozumieli się przyrodnicy, leśnicy, społecznicy i przedstawiciele środowiska naukowego.
Konkretne działania ochronne
– Ustalono szczegóły i uzgodniono zakresy realizacji działań ochronnych, mających na celu zatrzymanie wody na cennym śląskim torfowisku, objętym ochroną w ramach rezerwatu przyrody Rotuz. Zaplanowane na 2024 r. prace są częścią kompleksu działań ochronnych (…) i będą polegały na montażu pięciu przegrodzeń rowów odprowadzających z niego wodę – oznajmiła Zapała.
Rzeczniczka poinformowała, że podstawą dla działań były analizy hydrologiczne, prowadzone przez prof. Karola Plesińskiego z Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie oraz Mikołaja Siemaszko z nieformalnej grupy Czechowiczanie dla Przyrody.
Zdaniem cytowanego w komunikacie Siemaszko, przez dekadę rezerwat bardzo się zmienił. – Stojąc w miejscu, w którym 10 lat temu obserwowałem rosiczki i rozpościerał się widok na torfowisko, rok temu można było zobaczyć zwarty las brzozowy (…). Powód takiego stanu rzeczy był oczywisty. Rowy melioracyjne skutecznie odprowadzają wodę z torfowiska – mówił.
Jak dodał, mniejsza ilość wody sprzyja pojawieniu się tzw. nalotu drzew, a one działają z kolei jak pompy. Zwrócił uwagę, że torfowisko jest wydajnym magazynem węgla, które bez odpowiedniego nawodnienia zaczyna przez murszejący torf emitować dwutlenek węgla do atmosfery.
Monitoring torfowiska
Po to, by zaradzić sytuacji, wykonano pomiary geodezyjne i profile rowów odwadniających. Zainstalowano 10 piezometrów do monitorowania wód gruntowych – na początkach rowów melioracyjnych oraz jeden w centralnej części rezerwatu. – Dane z cotygodniowych – prowadzonych od wiosny ubiegłego roku – monitoringów poziomu wód pozwoliły określić liczbę przetamowań, ich lokalizację i wysokość montażu – poinformowała Natalia Zapała.
Rzeczniczka dodała, że przetamowania zostaną wykonane z prostej konstrukcji ziemno-drewnianej. – Zaletą takiego rozwiązania są niskie koszty, duża skuteczność, brak ingerencji w krajobraz oraz krótki czas realizacji. Niezbędne do wykonania prac materiały – drewno i ziemię – dostarczy Nadleśnictwo Bielsko, a wykonaniem pięciu konstrukcji w ramach pracy społecznej zajmie się grupa Czechowiczanie dla Przyrody. Prace zostaną wykonane przy niskim stanie wody w rowach – oznajmiła.
Cenne siedliska
Przemysław Skrzypiec, zastępca Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Katowicach i Regionalny Konserwator Przyrody podkreślił, że mokradła i torfowiska zaliczają się do tzw. ekosystemów zależnych od wód i stanowią jedne z najcenniejszych siedlisk. Często zlokalizowane są w rezerwatach przyrody oraz na obszarach Natura 2000. – Nie licząc zbiorników wodnych, ekosystemy te w naszym województwie obejmują powierzchnię ok. 6 tys. ha. Ich zachowanie z punktu widzenia bioróżnorodności i ochrony klimatu stanowi dla nas jeden z najważniejszych celów – powiedział.
To kolejne działania, które mają ograniczyć osuszanie cennego torfowiska. Pod koniec minionego roku przeprowadzono tam wycinkę drzew o grubości poniżej 7 cm; pozostałe zostały zaobrączkowane, co zredukuje ich przyrost i spowoduje stopniowe obumieranie. Z prac wyłączono drzewa reliktowe i martwe oraz wyróżniające się krajobrazowo.
Rezerwat Rotuz
Rezerwat Rotuz powstał pod koniec 1966 r. Położony jest w dolinie Górnej Wisły, na południe od Jeziora Goczałkowickiego, w gminach Chybie i Czechowice-Dziedzice. Przedmiotem ochrony rezerwatu jest torfowisko śródleśne wraz z fragmentami boru bagiennego i boru wilgotnego. – Jest to najlepiej zachowany obiekt tego typu w Polsce południowej, w ramach torfowisk na niżu, z unikatową florą mszaków i roślin naczyniowych – przypomniała Zapała.
Powierzchnia rezerwatu wynosi ponad 40 ha, a samego torfowiska – ponad 15 ha. – Rezerwat nie jest udostępniony do ruchu turystycznego, co oznacza, że na jego obszarze obowiązuje bezwzględny zakaz poruszania się. Z jednej strony poruszanie się po torfowisku niszczy delikatną jego strukturę, z drugiej natomiast stanowi niebezpieczeństwo utonięcia. Wejście na teren rezerwatu może skutkować nałożeniem mandatu karnego – podała Natalia Zapała.
Komentarze (0)