– Ważne, by władze i obywatele zrozumieli, co tak naprawdę się wydarzyło, choć dzisiaj nie mamy jeszcze co do tego jasności. Wydaje się, że doszło do nagłego rozwoju alg, które wyprodukowały toksyczne związki powodujące wymieranie ryb. Same algi zaczęły się z kolei rozwijać tak szybko z powodu wysokiej zawartości soli, ale skąd się wzięła tam sól nie zostało jeszcze wyjaśnione – mówiła Jourova.
Skala europejska
Wiceszefowa KE zapowiedziała również, że choć “władze polskie i niemieckie współpracują ze sobą, by wyjaśnić przyczyny katastrofy”, to należy poprawić “system alarmowania państw sąsiednich tak, by (w przyszłości – PAP) działać szybko i łagodzić konsekwencje takich problemów”.
– Trzeba też zastanowić się, do jakiego stopnia na tę sytuację wpłynął stan rzeki i sytuacja klimatyczna. Tutaj nie chodzi tylko o tę rzekę, bo w Europie jest wiele rzek uregulowanych do żeglugi, a na rzeki wpływają zmiany klimatyczne i są granice tego, co rzeki mogą znieść – zaznaczyła Jurova.
Poszukiwanie winnego
Podczas debaty wypowiadali się m.in. polscy europosłowie Bartosz Arłukowicz (PO), Łukasz Kohut (Nowa Lewica), Róża Thun (Polska 2050) i Janina Ochojska, którzy zgodnie krytykowali reakcję władz Polski na sytuację na Odrze.
– Do dzisiaj nie mamy informacji, kto się do tego przyczynił. Media donoszą, że winne tej sytuacji są wielkie firmy, być może firmy państwowe, które zatruły Odrę. Komisja Europejska powinna tę sytuację wyjaśnić: kto i w jaki sposób zatruł Odrę. Dlaczego dzisiaj w Polsce tak wielka rzeka, jaką jest Odra jest rzeką w pełni martwą. Wszyscy powinniśmy usłyszeć tę martwą ciszę nad Odrą – apelował Arłukowicz.
– Dziękuję za tę powściągliwość Komisji, która wielokrotnie mówiła, że czeka na wyniki badań. Nie pozostajemy bierni, chcemy działać dalej, wyciągać wnioski, a przede wszystkim wspierać mieszkańców i obywateli i przede wszystkim rzekę. Zależy nam, by Odra każdego dnia wracała do życia – zapewniała w odpowiedzi na te zarzuty Anna Zalewska, europosłanka PiS.
Komentarze (0)