“W związku z otrzymanym pismem Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska Miasto będzie wnosić o weryfikację do Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska w Bydgoszczy, czy podmiot naruszył warunki określone w decyzji z dnia 2 listopada 2022 r. w szczególności: “przed rozpoczęciem robót ziemnych (przygotowanie terenu) oraz wycinką drzew i krzewów zapewnić kontrolę terenu planowanych robót przez specjalistę przyrodnika celem rozpoznania aktualnego zasiedlenia terenu przez gatunki zwierząt. Stwierdzone osobniki gatunków objętych ochroną, przenieść w bezpieczne i odpowiednie dla nich siedliska poza obszarem oddziaływania inwestycji” – napisała w odpowiedzi na pytania PAP w tej sprawie rzecznik prasowa toruńskiego magistratu Malwina Jeżewska.
Drapacz chmur – Wolna Winnica protestuje
To reakcja Urzędu Miasta na pismo RDOŚ. Ta instytucja dokonała w grudniu wizji lokalnej w terenie. Na obszarze Natura 2000 ma powstać pierwszy w Toruniu “drapacz chmur”, budynek prawie 80-metrowy. RDOŚ zaalarmowali przedstawiciele Stowarzyszenia Wolna Winnica. To oni od wielu miesięcy protestują przeciwko planom budowy wieżowca w tym miejscu.
“RDOŚ zawiadomiliśmy w listopadzie po tym, jak stwierdziliśmy, że inwestor rozpoczął już prace budowlane. Wiemy bowiem, że decyzja pozwolenia na budowę nie jest ostateczna. Jedna ze stron postępowania złożyła odwołanie do wojewody” – powiedziała PAP Joanna Żuchowska ze Stowarzyszenia Wolna Winnica. Taki stan prawny potwierdza też magistrat wskazując, że wojewoda nie rozstrzygnął jeszcze kwestii odwołania.
Kto prowadzi prace?
Inwestor, który jest właścicielem terenu, twierdzi natomiast, że prac budowlanych nie prowadzi. Taką informację PAP uzyskała w dwóch źródłach — w RDOŚ i w Urzędzie Miasta. “Informujemy, iż nie prowadzimy żadnych prac budowlanych polegających na realizacji zespołu budynków mieszkalnych wielorodzinnych z podziemnymi halami garażowymi i towarzyszącą infrastrukturą techniczną przy ulicy Winnica w Toruniu” – czytamy w piśmie GVD CT sp. z o.o. z Kielc do RDOŚ w Bydgoszczy. Portalowi ototoruń.pl udało się dodatkowo skontaktować z inwestorem. “Pozwolenie mamy, inwestycja jeszcze się nie zaczęła. Czekamy też na stanowisko Urzędu Miasta” – zrelacjonowano odpowiedź przedstawiciela spółki na tym portalu.
Brak nadzoru przyrodniczego
Żuchowska wskazuje, że “inwestor nie dopełnił już na samym początku inwestycji obowiązku zapewnienia nadzoru przyrodniczego, który został na niego nałożony w decyzji środowiskowej, to znaczy nie zapewnił nadzoru przyrodniczego, co do gatunków chronionych, które mogą tam występować, ponieważ jest to obszar Natura 2000”.
W piśmie RDOŚ przekazanym magistratowi po wizji lokalnej czytamy, że na przeważającej części terenu nastąpiło nawiezienie ziemi i niwelacja terenu.
“W związku ze znaczną skalą i charakterem wykonanych prac, które głównie skupiły się na południowej części przedmiotowych działek, niwelując przede wszystkim obszar usytuowany w sąsiedztwie skarpy, na miejscu nie było możliwe ustalenie zniszczeń w środowisku przyrodniczym powstałych w wyniku dokonanych czynności” – wskazano. Już w raporcie oddziaływania na środowisko wskazywano na konieczność szeregu działań ochronnych przed rozpoczęciem prac.
Zdaniem RDOŚ nie spełniono więc jednego z podstawowych warunków realizacji inwestycji m.in. w zakresie kontroli terenu planowanych robót przez specjalistę przyrodnika.
“Należy bowiem zaznaczyć, że gdyby harmonogram podjętych prac uwzględniał decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach, zadania specjalisty przyrodnika przed nawiezieniem ziemi i niwelacją terenu, wiązałyby się przede wszystkim z analizą danych wejściowych dotyczących terenu, a zawartych w raporcie oddziaływania na środowisko, po czym dodatkowo z rozpoznaniem na miejscu aktualnego zasiedlenia gatunkami chronionymi i bieżącą kontrolą robót ziemnych” – pisze RDOŚ. Instytucja dodaje, że “takimi danymi pełnomocnik inwestora nie dysponuje”.
Z pisma RDOŚ wynika także zobligowanie miasta do niezwłocznych działań weryfikacyjnych w zakresie obowiązków i wymagań, do których inwestor był zobligowany. Polecono także wystąpienie do właściwego Inspektoratu Ochrony Środowiska o dokonanie egzekucji w trybie przepisów o postępowaniu egzekucyjnym w administracji.
Będzie kontrola?
Rzeczniczka prasowa prezydenta miasta Malwina Jeżewska wskazała także, że magistrat wniesie również do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego Powiatu Grodzkiego w Toruniu o przeprowadzenie kontroli dot. prowadzenia robót budowlanych na terenie inwestycji przy ul. Winnica 158-168.
“W listopadzie równocześnie z RDOŚ zawiadamiałam nadzór budowlany, że rozpoczął zasypywanie piachem powierzchni działki, pomimo braku ważnego pozwolenia na budowę” – mówiła w rozmowie z PAP Żuchowska ze Stowarzyszenia Wolna Winnica.
Argumenty przeciw inwestycji
Stowarzyszenie Wolna Winnica konsekwentnie przeciwstawia się budowie wieżowców na tym terenie. Żuchowska w rozmowie z PAP wskazywała m.in. na zaburzenie stosunków wodnych w starorzeczu Wisły, strefę ochrony ptaków, a przede wszystkim możliwą, a w ocenie społeczników bardzo prawdopodobną degradację obszaru natura 2000. Społecznicy podnoszą także, że mające powstać wieżowce nie pasują do obecnej zabudowy tej części miasta. Na zmianę miejscowego planu zagospodarowania zgodzili się w 2020 roku toruńscy radni podczas jednej ze zdalnych sesji Rady Miasta. Część z nich obecnie argumentuje, że mogła zostać podczas tej sesji wprowadzona w błąd.
Najwyższy z trzech budynków, które mają powstać na Winnicy nad Wisłą (nieopodal mostu gen. E. Zawackiej) ma mieć 78,96 m, 26 kondygnacji naziemnych i trzy podziemne. Mają się w nim znaleźć ok. 250 mieszkań.
Komentarze (0)