Obecnie prowadzone są roboty związane z częściową rozbiórką kanału odprowadzającego. Wykonawca rozpoczął także prace ziemne polegające na budowie nasypów i wzmocnieniu skarp zbiornika, jednak ich kontynuacja będzie możliwa, gdy poprawią się warunki atmosferyczne.
– Utrzymująca się duża wilgotność gruntu, spowodowana opadami, nie sprzyja pracom ziemnym. Na bieżąco prowadzony jest także monitoring geodezyjny. Nie będzie to miało wpływu na termin zakończenia prac – mówi Linda Hofman, rzecznik Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gliwicach.
Decyzja inspektora
Zgodnie z decyzją inspektora prace rozbiórkowe obejmują demontaż zapory czołowej zbiornika wraz z przepławką oraz urządzeniami tworzącymi z nią całość techniczno-użytkową, czyli budowlą przelewowo-upustową z komorami czerpnymi i kanałem odprowadzającym, budynkiem sterowni, ubezpieczeniem czaszy zbiornika wraz z drogą technologiczną. Od listopada ubiegłego roku wykonawca zakończył już rozbiórkę m.in. wieży upustowo-przelewowej, budynku sterowni oraz betonowego ekranu zapory czołowej od strony odwodnej.
3 mln od Wód Polskich
– Po zakończeniu zadania teren zostanie uporządkowany. Zachowana zostanie zapora przeciwrumowiskowa na potoku Wilkówka, niecka wypadowa oraz elementy czaszy zbiornika, stanowiące jednocześnie zabezpieczenie drogi gminnej i mostu w jej ciągu na wysokości zbiornika – mówi Linda Hofman.
Zbiornik o powierzchni niespełna 7 tys. m2, którego ziemna zapora czołowa ma 106 m długości i 5,2 m szerokości, zostanie rozebrany kosztem blisko 3 mln zł. Zadanie jest finansowane przez Wody Polskie.
Kilka deszczowych dni
Decyzja inspektora nadzoru o rozbiórce zapadła ponad dwa lata temu po wezbraniach wody w maju 2019 r. Wystarczyło wówczas kilka deszczowych dni, by zbiornik o pojemności 30 tys. m3 wypełnił się w sposób niekontrolowany, grożąc przerwaniem zapory. Ewakuowano kilkudziesięciu mieszkańców z zabudowań położonych poniżej czaszy akwenu. Z uwagi na bezpieczeństwo, Wody Polskie wykonały krótko potem dodatkowe otwory w wieży przelewowo-upustowej, które umożliwiły swobodny przepływ wód Wilkówki przez czaszę nawet podczas wezbrania powodziowego.
Zaledwie kilka lat „kariery”
Zapora na Wilkówce została zbudowana kilka lat temu przez Śląski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych. Obiekt miał piętrzyć wodę dla celów pitnych, na wypadek suszy oraz służyć rezerwą na ewentualność wezbrań i powodzi. Wody Polskie uważały, że z uwagi na liczne wady, zbiornik nie pełnił swoich projektowych funkcji. Potwierdził to Ośrodek Technicznej Kontroli Zapór w Katowicach. Według specjalistów, od 2015 r. korpus zapory pozostawał w złym stanie technicznym i nie mógł bezpiecznie piętrzyć wody.
Komentarze (0)