41 mld zł to kwota zgromadzona w programie, który ma za zadanie podniesienie poziomu retencjonowanej wody z obecnych 7 proc. do 15 proc. do 2027 r.
– Połączyliśmy wszystkie inwestycje, które są realizowane w jeden program. Wszystkie instytucje zostały skupione i zawarte w tym programie oraz skumulowaliśmy wszystkie środki. Te środki opiewają na kwotę blisko 41 mld zł, mają odpowiednie kieszenie finansowania i nie są alokowane w jednej kopercie, dlatego mają ogromną szansę na realizację, bo łączą środki pożyczkowe, dotacyjne, unijne jak i regionalne – mówi minister Gróbarczyk.
Przeciwdziałać zmianom klimatu
W opinii wiceministra susze panujące m.in. we Francji, Hiszpanii i Afryce Północnej wskazują bezwzględnie na zmiany klimatu, którym należy przeciwdziałać. Marek Gróbarczyk wskazuje na funkcjonujące już programy wodne, takie jak program ochrony dorzecza Odry, czy program ochrony przeciwpowodziowej Wisły, które dzisiaj maja przynosić całkiem dobre rezultaty.
– Na tę okoliczność przygotowaliśmy budowę 94 nowych zbiorników retencyjnych oraz 633 obiektów kształtujących retencję wody, a więc przede wszystkim zabudowę retencyjną, ale nie tylko. Remonty, zastawki, zapory wzdłużne, wszystko, co jest związane z hydrotechniką, mające na celu podniesienie tego współczynnika retencjonowania wody – zapowiada wiceminister.
Prace już wystartowały
Kluczowe w jego opinii będą inwestycje w miejscowościach Wielowieś Klasztorna i Kąty-Myscowa, gdzie planowane jest zbudowanie dwóch zbiorników wodnych, które podniosą retencyjność wody w Polsce. Część prac w ramach programu już się rozpoczęła.
– Jesteśmy na ostatnim etapie uzyskania strategicznej oceny na środowisko. Jesteśmy na ostatnim etapie składania finansowania dla tych programów. Dla całego programu bardzo ważny jest proces renaturalizacji rzek, związany przede wszystkim z odbudową bagrowisk, torfowisk i przywracaniem rzek do stanu naturalnego – precyzuje wiceminister.
Mało wody
Polska jest krajem ubogim w wodę. Pr obecne 7 proc. retencji oznacza poziom niespełna 4 mld m3 wody w zbiornikach. Potrzebne jest zwiększenie zasobów dyspozycyjnych, a w ramach programu retencji korytowej, zainicjowanego w 2020 r., udało się zrealizować ok. 60 inwestycji. Docelowo planowana jest realizacja co najmniej 100.
– Wody Polskie realizują także te działania mające na celu retencję zbiornikową. Takim przykładem jest wschodnia Wielkopolska, gdzie wykorzystujemy te pokopalniane wyrobiska do tego, aby pozyskać możliwości zasobów dyspozycyjnych. Tam, dzięki zalaniu analitycznemu, przemyślanemu, żeby zachować wszelkie zasady bezpieczeństwa dla środowiska naturalnego, jesteśmy w stanie uzyskać prawie miliard metrów sześciennych wody. Podpisane zostało porozumienie w Kuźni Raciborskiej, gdzie zalane zostanie wyrobisko po kopalni piasku. Z punktu widzenia uwarunkowań środowiskowych, jest to jak najlepsza rekultywacja wodna, jak i również środowiskowa – mówi Krzysztof Woś, prezes Wód Polskich.
Zwiększenie retencji do 2030 r.
Rządowy program przeciwdziałania niedoborowi wody na lata 2022–2027 z perspektywą do roku 2030 zakłada zwiększenie retencji wody w Polsce celem wzmocnienia i utrzymania zasobów wodnych kraju w wielkości pozwalającej na zaspokojenie potrzeb społeczeństwa i gospodarki, mając na uwadze stan środowiska naturalnego. W efekcie realizacji programu nastąpić ma wzrost wielkości retencjonowanej wody, zwiększenie powierzchni i poprawa warunków dla ekosystemów wodnych, poprawa dostępności zasobów wodnych dla rolnictwa, a także wzrost świadomości społecznej dotyczącej znaczenia retencjonowania i oszczędzania wody.
Więcej na temat małej retencji i błękitno-zielonej infrastruktury dowiesz się na konferencji
WODY OPADOWE – ASPEKTY PRAWNE, EKONOMICZNE I TECHNICZNE
Komentarze (0)