Jarosław Berendt, burmistrz Wągrowca tłumaczy, że po objęciu przez niego urzędu w 2018 r., skontaktował się ze spółką Veolia Energia Poznań, która jest odpowiedzialna za budowę spalarni.
Poprzednik obecnego burmistrza, Krzysztof Poszwa, zadecydował wcześniej m.in. o wydaniu decyzji środowiskowej dla inwestycji, podpisał też porozumienie z firmą Veolia. Spalarnia miała powstać w okolicy obwodnicy Wągrowca. Miasto przedstawiło nawet wstępne warunki najmu gruntu.
ITPOK jednak nie powstanie. Na prośbę burmistrza najpierw radni Wągrowca i lokalni dziennikarze udali się na wyjazd studyjny do spalarni w Poznaniu, później zaś odbyło się otwarte spotkanie z mieszkańcami. Po nim burmistrz poinformował, że budowa instalacji w Wągrowcu zostanie wstrzymana.
– Zdecydowałem o odstąpieniu od jakichkolwiek działań zmierzających do budowy Instalacji Termicznego Przetwarzania Odpadów Komunalnych w Wągrowcu – pisze Jarosław Berendt w swoim oświadczeniu. Dodaje, że “z uwagą i troską wsłuchiwał się w każdą opinię”, ale “uwagi i poruszane wątpliwości” spowodowały, że zadecydował o zatrzymaniu budowy spalarni.
Jeszcze w czerwcu zastępca burmistrza Piotr Pałczyński mówił, że inwestycja wkrótce się rozpocznie. – Trzeba inwestować również w alternatywne źródła dostarczania ciepła do wągrowieckich domostw. Jednym z takich przedsięwzięć, które wkrótce będzie realizowane, jest budowa przez Veolię w naszym mieście ciepłowni na paliwo alternatywne RDF – powiedział wówczas Pałczyński.
starszy absolwent
Komentarz #18608 dodany 2019-07-22 15:15:58
przecież odpady "same się spalą" na składowisku. A smród ze składowisk burmistrzowi na pewno nie szkodzi. Od smrodu jeszcze nikt nie umarł, prawda panie burmistrzu?? Niech się pan dalej w taki sam sposób "pochyla nad uwagami wszystkich zainteresowanych problemem". A w świecie już XXI wiek, jakby pan nie wiedział...