Decyzja o wyjściu największego miasta w Wielkopolsce ze związku międzygminnego zapadła na początku marca br. Teraz Poznań, który od stycznia 2022 r. sam zajmie się gospodarką odpadami, chciałby też zmienić sposób naliczania wysokości opłaty za ich odbiór i zagospodarowanie. Obecnie w Poznaniu, jak i w pozostałych gminach należących do GOAP-u, opłaty te naliczane są od osoby.
Od stycznia br. stawki mieszkańcy domów jednorodzinnych płacą 28 zł od osoby, domów wielorodzinnych – 25 zł od osoby. I właśnie dla tych ostatnich miałaby zmienić się sposób obliczania opłaty.
Argumenty przemawiające za przejście na metodę od wody były wielokrotnie przytaczane. Nawet Andrzej Springer, dyrektor biura GOAP, zwraca uwagę, że co prawda opłata od osoby wydaje się najsprawiedliwsza, ale opiera się na deklaracjach właścicieli nieruchomości, którzy – mówiąc delikatnie – nie zawsze podają precyzyjne dane o faktycznej liczbie zamieszkujących je mieszkańców.
Poznań nie jest tu wyjątkiem, bo z rozbieżnościami między deklarowaną a faktyczną liczbą mieszkańców boryka się wiele miast, zwłaszcza tych większych. Dlatego na metodę od zużycia wody decyduje się coraz więcej samorządów.
– Ta metoda ma sens, jest to możliwe – przyznaje Paweł Chudziński, prezes poznańskiego Aquanetu, choć – jak mówił w rozmowie z „Głosem Wielkopolskim” – nieco dziwi go, że to rozwiązanie mogłoby nie obejmować domów jednorodzinnych. – Prawie 100 procent z nich ma liczniki.
Komentarze (0)