Wtorkowe rozmowy to kontynuacja dialogu, jaki rozpoczął się z Czechami w połowie czerwca. Polska delegacja już po raz trzeci przyleci do stolicy Czech.
“W dalszym ciągu dążymy do tego, by znaleźć polubowne i długoterminowe rozwiązanie sporu” – powiedział minister klimatu i środowiska Michał Kurtyka, który od początku uczestniczy w rozmowach.
Resort dodał, że w skład delegacji, która udaje się do Pragi, oprócz Michała Kurtyki wchodzą również: wiceminister klimatu i środowiska Adam Guibourgé-Czetwertyński, przedstawiciele Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Ministerstwa Finansów, GDOŚ, GIOŚ oraz PGE.
Minister Kurtyka przyznał niedawno w rozmowie z PAP, że negocjacje z Czechami ws. Turowa są bardzo trudne i intensywne. “My ze swojej strony argumentujemy, że trzeba zbudować porozumienie, bo taka jest potrzeba i oczekiwanie społeczności lokalnej, tak po czeskiej, jak i polskiej strony granicy” – mówił.
Wskazywał, że na razie jest trudno powiedzieć, kiedy negocjacje się zakończą. “Mamy wiele punktów, w których wydaje się, że już poszliśmy do przodu. W innych, często krytycznych, nadal pozostaje rozbieżność. Nie jesteśmy jeszcze na etapie, w którym mógłbym powiedzieć, iż pozostało już tylko kilka spraw do rozstrzygnięcia. Jest ich jeszcze sporo” – wskazał.
W ubiegłym tygodniu resort podkreślał, że obu stronom zależy na polubownym zakończeniu sporu. “Jednak zarówno skala, jak i poziom szczegółowości prowadzonych rozmów wymagają czasu i dogłębnego zaangażowania ekspertów. Dlatego rozmowy będą kontynuowane w najbliższych dniach” – wskazywano.
Rokowania polsko-czeskie w sprawie kopalni węgla brunatnego w Turowie mają doprowadzić do powstania umowy międzyrządowej, która określi warunki, na jakich Czechy wycofają skargę do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
W lutym czeskie władze skierowały sprawę związaną z kopalnią Turów do TSUE. Ich zdaniem rozbudowa kopalni zagraża m.in. dostępowi do wody w regionie Liberca. W maju unijny sąd, w ramach środka zapobiegawczego, nakazał natychmiastowe wstrzymanie wydobycia w kopalni do czasu wydania wyroku.
Decyzję TSUE premier Mateusz Morawiecki określił jako bezprecedensową i sprzeczną z podstawowymi zasadami funkcjonowania UE. Polski rząd jednocześnie rozpoczął negocjacje ze stroną czeską.
Komentarze (0)