Prywatyzacja publicznych przedsiębiorstw komunalnych powoduje polaryzację stanowisk radnych i miejscowych środowisk opiniotwórczych. Wyraźne „tak” deklarują tak zwani liberałowie, zwolennicy wolnego rynku i przejrzystych, jednakowych dla wszystkich warunków prowadzenia działalności gospodarczej. Zdecydowane „nie” artykułują „konserwatyści”, przeciwnicy powierzania lub sprzedaży należących do gminy urządzeń miejskiej infrastruktury firmom prywatnym.
Opinia publiczna sprzyja poglądom głoszonym przez przeciwników prywatyzacji. Zgodnie z konserwatywnymi poglądami, prywatny biznes – dążąc do maksymalizowania zysku – będzie oszczędzać na inwestycjach, ograniczy modernizację i rozwój infrastruktury. W powszechnym mniemaniu dostarczanie wody i ciepła czy odprowadzanie ścieków to ten rodzaj działalności, który powinien podlegać specjalnej publicznej trosce. Usługi takie winny być świadczone bez naliczania zysku, ze znacznym dofinansowywaniem z funduszy publicznych. Inne poglądy, głoszone podczas kampanii wyborczej, nie przysparzają głosów. Stąd w partyjnych prospektach nie zapowiada się szumnie prywatyzacji. Jeżeli już, to najlepiej mówić o niej na początku kadencji radnych.
W wielkiej tajemnicy
Pewnie z tego powodu w środkach masowego przekazu można teraz znaleźć odgłosy wielu proce...