“W wyniku planowej kontroli stacji demontażu pojazdów wycofanych z eksploatacji, z terenu powiatu kartuskiego, inspektorzy WIOŚ w Gdańsku stwierdzili szereg naruszeń przepisów i decyzji z zakresu ochrony środowiska” – podał PAP w poniedziałek zastępca Pomorskiego Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska Radosław Rzepecki.
Miał decyzję marszałka…
Zaznaczył, że skontrolowany przedsiębiorca posiada decyzję marszałka Województwa Pomorskiego określającą gospodarkę odpadami, wydaną na prowadzenie działalności na jednej działce oraz pozwolenie wodnoprawne na odprowadzanie ścieków.
“Przedsiębiorca zgromadził na terenie kolejnych czterech działek, na które nie posiadał pozwolenia, około 700 pojazdów wycofanych z eksploatacji, odpady oraz części pojazdów” – tłumaczył Rzepecki.
Szereg zaniedbań
Ponadto, inspektorzy na terenie jego działalności stwierdzili magazynowanie części oraz odpadów niezgodne z wymaganiami, w tym na nieutwardzonym, nieszczelnym terenie, w niewłaściwych pojemnikach z narażeniem na warunki atmosferyczne. Do tego, na terenie występowały wycieki substancji ropopochodnych do gruntu, nie było monitoringu wizyjnego części miejsc magazynowania odpadów. Przy części magazynowej odpadów palnych brakowało urządzeń gaśniczych.
W trakcie czynności inspektorzy stwierdzili również, że bez zezwolenia zbierane są odpady w postaci tworzyw sztucznych, pianki i gumy oraz zużyte opony.
Wskazano też na niedrożny system kanalizacji substancji ropopochodnych w sektorze wymontowania substancji płynnych oraz części nadających się ponownego użycia.
Na razie mandat
Zastępca Pomorskiego Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska Radosław Rzepecki podał, że za naruszenie warunków pozwolenia w zakresie magazynowania odpadów i części nadających się do ponownego użycia osoba odpowiedzialna została ukarana mandatem karnym.
Zagrożenie dużo wyższą karą
“Wobec podmiotu odpowiedzialnego zostanie wszczęte postępowanie w celu nałożenia administracyjnych kar pieniężnych” – stwierdził i dodał, że za zbieranie odpadów bez wymaganej decyzji grozi kara do 1 mln zł, za prowadzenie monitoringu niezgodnie z przepisami grozi kara do 1 mln zł oraz za prowadzenie ewidencji niezgodnie ze stanem rzeczywistym grozi kara w wysokości do 1 mln zł.
Komentarze (0)