Z roku na rok niezagospodarowanych odpadów kalorycznych przybywa. Krokiem w kierunku rozwiązania problemów stała się aktywna współpraca Związku Producentów Paliw z Odpadów i Biomasy (ZPPOiB) z ekspertami i naukowcami, której efektem jest szereg postulatów operacyjnych, a także Raport „Analiza przyczyn powstawania pożarów odpadów na terenie Polski oraz propozycji ich eliminacji”.
Związek i naukowcy szukają rozwiązania
Prezes ZPPOiB Katarzyna Wolny-Tomczyk wyjaśnia, że Związek powstał po to, aby zająć się zagospodarowaniem frakcji kalorycznej odpadów. Jak podaje Wolny-Tomczyk co roku powstaje 6,5 mln ton RDF. Część tego paliwa zagospodarowują ITPO, część wykorzystywana jest w cementowniach i wywożona za granicę. Niestety około 2,5 mln ton pozostaje w kraju niezagospodarowana. Marnowany jest potencjał energetyczny tego paliwa. Dochodzi też do niekontrolowanych pożarów, które są trucizną dla mieszkańców i środowiska naturalnego. Taka sytuacja skłoniła Zawiązek do zamówienia analizy przyczyn powstawania pożarów oraz propozycji ich eliminacji. Autorem raportu jest prof. dr hab. inż. Grzegorz Wielgosiński z Politechniki Łódzkiej.
Jak zagospodarować frakcję wysokokaloryczną i zatrzymać pożary?
Wśród przyczyn wspomnianych pożarów prof. Wielgosiński wymienia w raporcie te zewnętrzne, czyli import odpadów niebezpiecznych i tworzyw sztucznych oraz wewnętrzne związane z brakiem możliwości zagospodarowania frakcji kalorycznej odpadów komunalnych (pre-RDF) w sposób legalny. Dzięki m.in. łatwości uzyskania zezwolenia na zbieranie i przetwarzanie odpadów, która miała miejsce do 2019 r., czy też łatwości rozwiązania zajmującej się tym spółki, braku kontroli i potencjalnej bezkarności w kraju powstały 424 miejsca składowania niebezpiecznych odpadów.
Według autora raportu spora ilość odpadów niebezpiecznych i tworzyw sztucznych została przywieziona do Polski w latach 2016-2019. Ci którzy je sprowadzali nie liczyli się z koniecznością likwidacji ich miejsca składowania i kosztami przetworzenia, bo zarabiali wielkie pieniądze. Problem rozwiązywał się potem zazwyczaj dzięki nagłemu pożarowi.
Rozwiązaniem problemu zdaniem prof. Wielgosińskiego jest poradzenie sobie z nadmiarem frakcji kalorycznej wyodrębnionej z odpadów komunalnych (RDF), czyli budowanie nowych ITPOK-ów. Niestety dopiero ok. 2032-2035 uda się ten problem ostatecznie rozwiązać (moce przerobowe instalacji będą w stanie przetworzyć wszystkie powstające w kraju odpady kaloryczne).
Pozostanie jednak konieczność usunięcia ok. 15 mln Mg RDF zmagazynowanego w Polsce i okresowo ulegającego nieoczekiwanym pożarom. Rozwiązaniem – zdaniem profesora – jest dopuszczenie do współspalania tego RDF w kotłach ciepłowniczych przy rezygnacji z kilku ograniczeń wynikających z obowiązujących przepisów prawa. Pozwoli to w ciągu 10 lat rozwiązać i ten problem – zauważa prof. Wielgosiński. Konieczna jest przy tym wola polityczna, czyli wydanie rozporządzenia Ministra Klimatu i Środowiska dopuszczające odstępstwa w zakresie wymogów technicznych dla współspalania RDF z węglem z kotłach ciepłowniczych o mocy 20-50 MWt w okresie do 2035 r.
Bezpieczne i ekologiczne paliwo
Producentów paliw alternatywnych z frakcji wysokokalorycznej niepokoi fakt, że nie mogą w pełni wykorzystać potencjału obsługiwanych instalacji z jednej strony, z drugiej zaś, że ten cenny surowiec składowany jest w dziwnych różnych miejscach, bo rynek odbiorców nie jest w stanie przyjąć wyprodukowanego RDF-u. Zdaniem Marcina Joppka, prezesa Partners Sp. z o.o., członka zarządu ZPPOiB jest jedno zasadnicze wyjście z takiej sytuacji – można potencjał energetyczny tych paliw wykorzystać w zakładach energetycznych czy elektrociepłowniach, które mają spory problem z zakupem węgla czy biomasy. – Nasz produkt ma z kolei spory komponent biomasy, co czyni go bezpiecznym i ekologicznym – argumentuje Joppek.
RDF ulży ciepłowniom
Proponowane rozwiązanie wspiera też Zbigniew Chlipała, kierownik Zakładu ECO w Bielawie, członek zarządu ZPPOB. Instalacje komunalne, które wykorzystywane są do zagospodarowania odpadów od 8 lat borykają się z problemem zagospodarowania frakcji wysokokalorycznej, której nie można przekazywać do składowania. Chlipała jako praktyk w ciepłownictwie wspiera koncepcję współspalania RDF w elektrociepłowniach, szczególnie, że borykają się one z brakiem wkładu paliwowego. Połączenia jednej branży z drugą za sprawą odpowiednich przepisów prawnych mogłoby, zgodnie z rekomendacją prof. Wielgosińskiego zakończyć problem nadpodaży RDF-u i niekontrolowanych pożarów w ciągu dekady.
Komentarze (0)