Reklama

AD1A TOMRA [15.04-15.05.24]

Poszukiwanie alternatyw dla paliw kopalnych

Poszukiwanie alternatyw dla paliw kopalnych
Cza
28.02.2024, o godz. 0:44
czas czytania: około 4 minut
0

Światowy rynek paliw w ostatnich trzech latach znalazł się pod ogromną presją nieprzewidywalnych czynników, przede wszystkim pandemii i wojny w Ukrainie, której destabilizujący wpływ na ceny i łańcuchy dostaw wciąż jest odczuwalny. Ważnym czynnikiem oddziałującym na rynek paliw jest też polityka klimatyczna UE, nastawiona na zieloną transformację i odwrót od paliw kopalnych.

Dalsza część tekstu znajduje się pod reklamą

Reklama

ad1b Biuro Rozwoju Gdańska – rekrutacja [26.04.24-25.05.24]

Spółki paliwowe już zaczęły szukać alternatywnych gałęzi działalności. – W ciągu najbliższych 25 lat na stacjach paliw nadal będzie można znaleźć benzynę i olej napędowy, choć będą tam dostępne również ładowarki do pojazdów elektrycznych i opcje zasilania pojazdów wodorowych. Natomiast odchodzenie spółek paliwowych od paliw kopalnych rozpocznie się w dłuższej perspektywie, być może po 2050 roku – ocenia Péter Ratatics, wiceprezes MOL Group.

Szok paliwowy

– Na rynku paliwowym obserwowaliśmy w ostatnich latach wiele zawirowań. Wskutek pandemii COVID-19 konsumpcja znacznie się zmniejszyła, z kolei po rosyjskiej inwazji na Ukrainę nastąpiły znaczne wzrosty cen energii, co spotkało się z różnymi reakcjami ze strony konsumentów. Kiedy zostały wprowadzone sankcje na Rosję, wszystkie ścieżki logistyczne musiały zostać przebudowane. W tej chwili w branży paliwowej po stronie sprzedaży detalicznej wszystkie podmioty starają się znaleźć nowe sposoby na dostarczanie swoich towarów – mówi Péter Ratatics, wiceprezes wykonawczy ds. usług konsumenckich MOL Group.

Światowy rynek paliw w ostatnich trzech latach znalazł się pod ogromną presją nieprzewidywalnych czynników – przede wszystkim pandemii i wojny w Ukrainie, które wywołały na nim duże turbulencje. Najpierw w 2020 roku pandemiczne obostrzenia w zakresie mobilności spowodowały duży spadek konsumpcji, co odbiło się m.in. na cenach ropy naftowej, ponieważ na rynku wystąpiła jej nadpodaż. Jednocześnie spowolniło to inwestycje infrastrukturalne, np. w moce rafineryjne. Według raportu POPiHN i Polityka Insight w 2020 roku na świecie wyłączono rafinerie przerabiające 2,2 mln baryłek ropy dziennie.

Niedługo później, w lutym 2022 roku Rosja zaczęła pełnoskalową wojnę w Ukrainie, co spowodowało gigantyczny skok popytu na paliwa. Wojna uderzyła też w łańcuchy dostaw, m.in. wskutek sankcji nałożonych na rosyjską ropę i surowce energetyczne, a jej silnie destabilizujące skutki były widoczne w Polsce m.in. w formie częstych wahań cen. Co istotne, wpływ rosyjskiej wojny w Ukrainie nałożył się na wciąż oddziałujące efekty pandemii, przede wszystkim deficyt mocy rafineryjnych względem gwałtownie rosnącego popytu na paliwa, co w wielu krajach świata wywołało szok paliwowy.

Znikające paliwa

Dla spółek z tej branży kluczowe stało się nie tylko zabezpieczenie dostaw ropy i paliw, ale również to, aby pochodziły one z innego kierunku niż rosyjski. Zarówno sankcje, jak i niechęć do zasilania budżetu Federacji Rosyjskiej i finansowania jej machiny wojennej spowodowały więc, że rynek paliwowy w Europie w ostatnich dwóch latach przeszedł szybką derusyfikację.

Jak wskazuje wiceprezes MOL Group, ważnym czynnikiem oddziałującym na rynek paliw jest też polityka klimatyczna UE, nastawiona na zieloną transformację i odwrót od paliw kopalnych. To powoduje, że spółki paliwowe już zaczęły szukać alternatywnych gałęzi działalności.

– Prawdopodobnie do 2050 roku znaczna część tych paliw zniknie z rynku, co oznacza, że wszystkie spółki paliwowe powinny szukać alternatyw – mówi ekspert. – Niektóre z nich inwestują już m.in. w energię odnawialną, panele fotowoltaiczne i energię wiatrową, ponieważ chcą stać się spółkami energetycznymi. Inne wciąż uważają, że przemysł petrochemiczny się utrzyma. Jest to również część naszej strategii – zakładamy, że nawet jeśli udział paliw kopalnych w zasilaniu pojazdów się zmniejszy, to jednak nadal nie można znaleźć alternatywy dla petrochemii, która mogłaby zastąpić paliwa kopalne. Przykładowo materiały izolacyjne, wypełnienia syntetyczne poduszek czy tworzywa sztuczne codziennego użytku, m.in. dla branży meblarskiej, muszą powstawać z paliw kopalnych. Oczywiście istotny jest tutaj recykling, czyli zbieranie i ponowne wykorzystanie wyprodukowanych już materiałów, co pozwala w pewnym stopniu ograniczyć zależność od paliw kopalnych.

Etap doświadczalny

W części detalicznej branży paliwowej pojawiają się alternatywy w postaci elektromobilności i wodoru, jednak rozwój tych technologii i infrastruktury ładowania zasilanych w ten sposób pojazdów wymaga czasu. – Myślę, że w ciągu najbliższych 25 lat na stacjach paliw nadal będzie można znaleźć benzynę i olej napędowy, choć będą tam dostępne również ładowarki do pojazdów elektrycznych i opcje zasilania pojazdów wodorowych. Natomiast odchodzenie spółek paliwowych od paliw kopalnych rozpocznie się w dłuższej perspektywie – ocenia Péter Ratatics.

Według „Licznika elektromobilności”, uruchomionego przez PZPM i Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych, elektryfikacja transportu na polskim rynku sukcesywnie przyspiesza. Na koniec grudnia 2023 roku po polskich drogach jeździło blisko 58 tys. osobowych i użytkowych samochodów całkowicie elektrycznych (BEV). Przez 12 miesięcy ubiegłego roku ich liczba zwiększyła się o 23,65 tys. sztuk, czyli o 52 proc. r/r. Równolegle rozwija się też infrastruktura ładowania – pod koniec grudnia ub.r. w Polsce funkcjonowało 5,93 tys. ogólnodostępnych punktów ładowania elektryków (3,3 tys. stacji), z czego 1/4 stanowiły szybkie punkty ładowania prądem stałym (DC).

– Jeśli chodzi o sieć ładowania, a więc rozwiązania alternatywne, możemy powiedzieć, że jesteśmy na etapie doświadczalnym – mówi przedstawiciel koncernu. – Podczas tego etapu wiele dowiedzieliśmy się na temat opracowywania, wdrażania i obsługi, tego, jaką ofertę dla klientów musimy przygotować, jakie sposoby płatności powinny być dostępne. Wszystkie te doświadczenia będą przydatne. W miarę rozwoju rynku, w warunkach, w których nabywcy pojazdów elektrycznych nie będą mogli ładować ich w domu, ale będą do tego potrzebować stacji do ładowania, będziemy dalej rozwijać naszą sieć. Do tego czasu będziemy selektywnie zwiększać dostępność ładowarek na określonych stacjach, jednak nasza krótkoterminowa strategia nie przewiduje na razie wyposażenia w nie wszystkich stacji.

Udostępnij ten artykuł:

Komentarze (0)

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu. Bądź pierwszą osobą, która to zrobi.
Reklama

ad1d MBP [12.04-27.05.24]

Dodaj komentarz

Możliwość komentowania dostępna jest tylko po zalogowaniu. Załóż konto lub zaloguj się aby móc pisać komentarze lub oceniać komentarze innych.
Reklama

AD3b PZO 2024 [19.04-11.06.24]

Te artykuły mogą Cię zainteresować

Przejdź do Aktualności
css.php
Copyright © 2024