Budowa dróg jest coraz droższa. Problemy mają samorządy i GDDKiA

Budowa dróg jest coraz droższa. Problemy mają samorządy i GDDKiA
szp
10.12.2017, o godz. 20:10
czas czytania: około 3 minut
1

Drogi w Polsce to coraz bardziej kosztowna inwestycja - twierdzą tak zarówno samorządy gmin, powiatów, jak i województw. Z problemami boryka się również Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad.

Dalsza część tekstu znajduje się pod reklamą

Problemy z budową dróg ma m.in. województwo podkarpackie. Do tej pory nie rozstrzygnięto ogłoszonego w lipcu przetargu na budowę obwodnicy Łańcuta. Postępowanie przesuwało się ze względu na znaczną liczbę zapytań ofertowych.

Gdy oferty w końcu otwarto, okazało się, że najtańsza wyniosła ponad 115 mln zł, najdroższa – niemal 172 mln zł. Ta ostatnia przewyższyła kwotę, jaką na budowę tego sześciokilometrowego odcinka zamierzała przeznaczyć GDDKiA, aż o 80 mln zł.

Skąd takie różnice? – Inwestycje infrastrukturalne są planowane i realizowane przez lata – wyjaśnia Jan Krynicki, rzecznik prasowy GDDKiA.

Kosztorys a realia rynkowe

– Kosztorysy są przez nas aktualizowane w ramach naszych możliwości. Jednak trzeba pamiętać, że część z nich powstało w określonych warunkach rynkowych, które mogą być inne niż te w czasie trwającego postępowania przetargowego. Bywa tak, że dokumentacja inwestycji jest przygotowywana od roku do kilku lat wcześniej niż ostateczny termin składania ofert – mówi Krynicki.

Przedstawiciel GDDKiA zauważa, że na rosnące koszty budowy wpływ mają również inne czynniki. – Nie tylko ewentualne wzrosty ceny surowców, ale też pensje, np. jak podawali nam wykonawcy, pracowników firm ochroniarskich z powodu podwyższenia płacy minimalnej, czy też wynagrodzenia pracowników wykonawcy i podwykonawców – mówi Krynicki.

– Na koniec należy dodać o wpisanej do kontraktów możliwości waloryzacji cen, o ile takowa realnie wystąpi. To też jest jeden z dobrych przykładów równego rozłożenia ryzyka na zamawiającego i wykonawcę – dodaje rzecznik.

Tendencja rynku czy pojedyncze przypadki?

Jednak GDDKiA nie nazywa zwiększających się kosztów inwestycji tendencją. – To poszczególne przypadki, na które z resztą jesteśmy przygotowani – stwierdza rzecznik jednostki.

Jeśli kwoty zaproponowane przez oferentów przekraczają planowany budżet inwestycji, a przeprowadzone przez GDDKiA analizy wskazują, że to wynik realiów rynkowych, wówczas zwraca się do ministerstwa o zwiększenie budżetu. – Co ważne, na bieżąco analizujemy także sytuacje w całym kraju pod kątem ewentualnych zmów cenowych – dodaje Jan Krynicki.

Optymalizacja, czyli cięcie kosztów

Inną możliwością jest optymalizacja inwestycji, co jest po prostu wykreśleniem z realizacji niektórych zaprojektowanych elementów. – W sytuacji gdy istnieje możliwość optymalizacji inwestycji i otrzymamy zadanie ogłoszenia nowego postępowania na bazie już nowej, „odchudzonej” dokumentacji, to również realizujemy taki scenariusz. Miało to miejsce choćby w przypadku budowy tzw. zachodniej obwodnicy Łodzi w ciągu S14, łączącej S8 z autostradą A2 – przytacza rzecznik GDDKiA.

Różnica między kosztorysami a potrzebnymi środkami sięgała tam około 250 mln zł. Po unieważnieniu postępowania i optymalizacji, dwa z siedmiu węzłów zostały wykluczone z budowy. Według GDDiK służyłyby one głównie dla ruchu lokalnego a nie tranzytu.

– Oba pozostały w projekcie i przebiegu trasy, tak by można było je dobudować o ile znajdą się na nie środki, np. w budżecie miasta Łodzi lub innego samorządu.

Droga S7 z nowym odcinkiem. Coraz szybciej z Warszawy do Gdańska

Kategorie:

Udostępnij ten artykuł:

Komentarze (1)


Polak

Komentarz #8721 dodany 2017-12-10 21:38:54

w czym problem jeśli zawyzaja kosztorys to naliczyć dragonkie kary za niedotczymywanie umów w budowie dróg i problemu nie będzie proste i logiczne

Dodaj komentarz

Możliwość komentowania dostępna jest tylko po zalogowaniu. Załóż konto lub zaloguj się aby móc pisać komentarze lub oceniać komentarze innych.

Te artykuły mogą Cię zainteresować

Przejdź do Drogi i komunikacja
css.php
Copyright © 2024