Kontrola, oparta na badaniu kwestionariuszowym, została przeprowadzona wśród burmistrzów i prezydentów wybranych miast z 16 województw. Dotyczyła funkcjonowania budżetów obywatelskich lub powodów, dla których władze gminy nie wprowadziły ich u siebie.
Ogólne zasady funkcjonowania budżetu partycypacyjnego określono w polskim prawie dopiero na początku 2018 r. Do tego czasu miasta i gminy we własnym zakresie ustalały warunki, zakres i fundusze w ramach funkcjonowania tego typu budżetu.
Dzięki projektom obywatelskim m.in. wybudowano nowe i wyremontowano istniejące drogi, chodniki, parkingi oraz zamontowano ich oświetlenia, wykonano monitoringi wizyjne. Powstały też nowe miejsca do rekreacji i wypoczynku, obiekty sportowe, place zabaw, siłownie, parki, boiska, ścieżki i parkingi dla rowerów, poprawiono estetykę i atrakcyjność przestrzeni publicznej. W dwóch miastach zamontowano czujniki jakości powietrza.
W liczbach
Jak informuje NIK, do objętych kontrolą urzędów wpłynęło ogółem 7120 wniosków o realizację projektów w ramach budżetów obywatelskich. Szacunkowe koszty wykonania proponowanych zadań wyniosły ponad 1,2 mld zł, co znacznie przekraczało wysokość budżetów obywatelskich (łącznie ok. 161 mln zł, tj. 13% wartości zgłoszonych potrzeb). Niemal ⅓ z 7120 propozycji projektów odrzucono, ponieważ nie spełniały wymaganych kryteriów. W wyniku głosowań do realizacji przyjęto w sumie 1440 projektów obywatelskich o łącznej szacunkowej wartości prawie 166 mln zł.
Okazuje się, że frekwencja mieszkańców w głosowaniach nie była zbyt wysoka. W głosowaniach nad wyborem zadań w ramach budżetów obywatelskich na lata 2016-2018 udział wzięło średnio 18% uprawnionych osób. Najwyższą frekwencję w badanych latach odnotowały Kalisz i Pleszew (średnio ok. 70%). Najmniej mieszkańców poszło do urn w Piotrkowie Trybunalskim, w Aleksandrowie Łódzkim oraz w Krakowie (średnio 4-5%).
Największymi budżetami w latach 2016-2018 dysponowali mieszkańcy: Gdańska (łącznie 37,5 mln zł), Krakowa (28,5 mln zł), Kalisza (15 mln zł), a najmniejszymi: Chełmna (300 tys. zł), Ciechocinka (650 tys. zł) i Dębna (900 tys. zł).
Co i jak?
Zasady i procedury tworzenia budżetów obywatelskich znacznie się różniły w skontrolowanych miastach. Różnice dotyczyły m.in. wymogów formalnych, które trzeba było spełnić, by zgłosić swój projekt. Np. w Olkuszu konieczne było wypełnienie formularza zawierającego tytuł zadania, lokalizację, opis oraz uzasadnienie, szacunkowe koszty, a także autora propozycji zadania. Tymczasem w Sopocie wystarczyło złożyć wniosek ustnie – osobiście lub telefonicznie. Skontrolowane gminy różniły się też co do wymaganej liczby podpisów mieszkańców popierających projekt. W niektórych miastach wymagano co najmniej 100 podpisów (Pleszew), w innych podpisy na poparcie wniosków w ogóle nie były wymagane. Tak było np. w Sopocie, Stargardzie i Swarzędzu.
Ciekawym, nowatorskim pomysłem wdrożonym przez część miast (np. Pleszew i Malbork) są młodzieżowe budżety obywatelskie. Podobna forma konsultacji społecznych funkcjonuje w innych krajach, np. we Francji, w Portugalii i Stanach Zjednoczonych.
Kontrowersyjny PESEL
We wszystkich skontrolowanych miastach (poza Piłą gdzie obowiązywał wymóg wpisania na karcie do głosowania sumy cyfr stanowiących numer PESEL) – mieszkańcy biorący udział w konsultacjach społecznych musieli podawać numer PESEL: zarówno na wniosku w sprawie propozycji projektu obywatelskiego, na liście osób popierających wniosek, jak i na karcie do głosowania. Było to niezgodne z art. 5a ust. 1 ustawy o samorządzie gminnym. Prawo do udziału w konsultacjach mają bowiem wszyscy mieszkańcy. Przepisy nie precyzują jednak jakie osoby mogą wziąć udział w tej procedurze, a jakie nie. Uczestnicy zorganizowanego przez NIK panelu ekspertów argumentowali, że w przypadku budżetów obywatelskich nie powinno się określać sztywnych ram prawnych. Przepisy w tym obszarze powinny być elastyczne, dostosowane do realiów i indywidualnych rozwiązań wypracowanych w danej gminie.
NIK skierowała wniosek de lege ferenda do Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji o zmianę art. 5a ustawy o samorządzie gminnym polegającej na:
- doprecyzowaniu kto może brać udział w konsultacjach dotyczących budżetu obywatelskiego. Zmienione przepisy powinny też zagwarantować prawo tworzenia budżetów obywatelskich dla określonych grup mieszkańców, np. dla młodzieży,
- zniesieniu ograniczenia polegającego na tym, że środki wydatkowane w ramach budżetu obywatelskiego można dzielić wyłącznie na pule obejmujące całość gminy i jej części,
- rozważeniu rezygnacji z wymaganej liczby podpisów mieszkańców popierających projekt (nie większej niż 0,1% mieszkańców terenu objętego pulą budżetu obywatelskiego, w którym zgłaszany jest projekt), określonej w art. 5a ust. 7 pkt 2 ww. ustawy.
Szczegółowe dane z kontroli: tutaj
sdfg
Komentarz #21799 dodany 2019-09-03 09:49:25
nie kumam budżety na 166 mln wydano 1,2 mld....zapraszamy NIK do Sosnowca gdzie Bulwar Czarnej Przemszy czyli ścieżka rowerowa na rzeką wygrała 4 lata temu i do tej pory mimo wielu zapowiedzi nie została wykonana