Budżety obywatelskie pod lupą NIK

Budżety obywatelskie pod lupą NIK
jw
02.09.2019, o godz. 15:08
czas czytania: około 4 minut
1

Jak ocenia NIK po kontroli - budżety obywatelskie umożliwiają skuteczną współpracę między mieszkańcami a władzami gmin, naruszają jednak przy tym obowiązujące przepisy.

Dalsza część tekstu znajduje się pod reklamą

Kontrola, oparta na badaniu kwestionariuszowym, została przeprowadzona wśród burmistrzów i prezydentów wybranych miast z 16 województw. Dotyczyła funkcjonowania budżetów obywatelskich lub powodów, dla których władze gminy nie wprowadziły ich u siebie.

Ogólne zasady funkcjonowania budżetu partycypacyjnego określono w polskim prawie dopiero na początku 2018 r. Do tego czasu miasta i gminy we własnym zakresie ustalały warunki, zakres i fundusze w ramach funkcjonowania tego typu budżetu.

Dzięki projektom obywatelskim m.in. wybudowano nowe i wyremontowano istniejące drogi, chodniki, parkingi oraz zamontowano ich oświetlenia, wykonano monitoringi wizyjne. Powstały też nowe miejsca do rekreacji i wypoczynku, obiekty sportowe, place zabaw, siłownie, parki, boiska, ścieżki i parkingi dla rowerów, poprawiono estetykę i atrakcyjność przestrzeni publicznej. W dwóch miastach zamontowano czujniki jakości powietrza.

W liczbach

Jak informuje NIK, do objętych kontrolą urzędów wpłynęło ogółem 7120 wniosków o realizację projektów w ramach budżetów obywatelskich. Szacunkowe koszty wykonania proponowanych zadań wyniosły ponad 1,2 mld zł, co znacznie przekraczało wysokość budżetów obywatelskich (łącznie ok. 161 mln zł, tj. 13% wartości zgłoszonych potrzeb). Niemal ⅓ z 7120 propozycji projektów odrzucono, ponieważ nie spełniały wymaganych kryteriów. W wyniku głosowań do realizacji przyjęto w sumie 1440 projektów obywatelskich o łącznej szacunkowej wartości prawie 166 mln zł.

Okazuje się, że frekwencja mieszkańców w głosowaniach nie była zbyt wysoka. W głosowaniach nad wyborem zadań w ramach budżetów obywatelskich na lata 2016-2018 udział wzięło średnio 18% uprawnionych osób. Najwyższą frekwencję w badanych latach odnotowały Kalisz i Pleszew (średnio ok. 70%). Najmniej mieszkańców poszło do urn w Piotrkowie Trybunalskim, w Aleksandrowie Łódzkim oraz w Krakowie (średnio 4-5%).

Największymi budżetami w latach 2016-2018 dysponowali mieszkańcy: Gdańska (łącznie 37,5 mln zł), Krakowa (28,5 mln zł), Kalisza (15 mln zł), a najmniejszymi: Chełmna (300 tys. zł), Ciechocinka (650 tys. zł) i Dębna (900 tys. zł).

Co i jak?

Zasady i procedury tworzenia budżetów obywatelskich znacznie się różniły w skontrolowanych miastach. Różnice dotyczyły m.in. wymogów formalnych, które trzeba było spełnić, by zgłosić swój projekt. Np. w Olkuszu konieczne było wypełnienie formularza zawierającego tytuł zadania, lokalizację, opis oraz uzasadnienie, szacunkowe koszty, a także autora propozycji zadania. Tymczasem w Sopocie wystarczyło złożyć wniosek ustnie – osobiście lub telefonicznie. Skontrolowane gminy różniły się też co do wymaganej liczby podpisów mieszkańców popierających projekt. W niektórych miastach wymagano co najmniej 100 podpisów (Pleszew), w innych podpisy na poparcie wniosków w ogóle nie były wymagane. Tak było np. w Sopocie, Stargardzie i Swarzędzu.

Ciekawym, nowatorskim pomysłem wdrożonym przez część miast (np. Pleszew i Malbork) są młodzieżowe budżety obywatelskie. Podobna forma konsultacji społecznych funkcjonuje w innych krajach, np. we Francji, w Portugalii i Stanach Zjednoczonych.

Kontrowersyjny PESEL

We wszystkich skontrolowanych miastach (poza Piłą gdzie obowiązywał wymóg wpisania na karcie do głosowania sumy cyfr stanowiących numer PESEL) – mieszkańcy biorący udział w konsultacjach społecznych musieli podawać numer PESEL: zarówno na wniosku w sprawie propozycji projektu obywatelskiego, na liście osób popierających wniosek, jak i na karcie do głosowania. Było to niezgodne z art. 5a ust. 1 ustawy o samorządzie gminnym. Prawo do udziału w konsultacjach mają bowiem wszyscy mieszkańcy. Przepisy nie precyzują jednak jakie osoby mogą wziąć udział w tej procedurze, a jakie nie. Uczestnicy zorganizowanego przez NIK panelu ekspertów argumentowali, że w przypadku budżetów obywatelskich nie powinno się określać sztywnych ram prawnych. Przepisy w tym obszarze powinny być elastyczne, dostosowane do realiów i indywidualnych rozwiązań wypracowanych w danej gminie.

NIK skierowała wniosek de lege ferenda do Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji o zmianę art. 5a ustawy o samorządzie gminnym polegającej na:

  1. doprecyzowaniu kto może brać udział w konsultacjach dotyczących budżetu obywatelskiego. Zmienione przepisy powinny też zagwarantować prawo tworzenia budżetów obywatelskich dla określonych grup mieszkańców, np. dla młodzieży,
  2. zniesieniu ograniczenia polegającego na tym, że środki wydatkowane w ramach budżetu obywatelskiego można dzielić wyłącznie na pule obejmujące całość gminy i jej części,
  3. rozważeniu rezygnacji z wymaganej liczby podpisów mieszkańców popierających projekt (nie większej niż 0,1% mieszkańców terenu objętego pulą budżetu obywatelskiego, w którym zgłaszany jest projekt), określonej w art. 5a ust. 7 pkt 2 ww. ustawy.

Szczegółowe dane z kontroli: tutaj

Udostępnij ten artykuł:

Komentarze (1)


sdfg

Komentarz #21799 dodany 2019-09-03 09:49:25

nie kumam budżety na 166 mln wydano 1,2 mld....zapraszamy NIK do Sosnowca gdzie Bulwar Czarnej Przemszy czyli ścieżka rowerowa na rzeką wygrała 4 lata temu i do tej pory mimo wielu zapowiedzi nie została wykonana

Dodaj komentarz

Możliwość komentowania dostępna jest tylko po zalogowaniu. Załóż konto lub zaloguj się aby móc pisać komentarze lub oceniać komentarze innych.

Te artykuły mogą Cię zainteresować

Przejdź do Gospodarka i samorząd
css.php
Copyright © 2024