Dr Piotr Dąbrowiecki, specjalista chorób wewnętrznych i alergologii z Kliniki Chorób Wewnętrznych Infekcyjnych i Alergologii Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie, przewodniczący Polskiej Federacji Stowarzyszeń Chorych na Astmę, Alergie i POChP, podkreśla, że zimą w wielu rejonach kraju jesteśmy narażeni na znaczne, czasami nawet kilkudziesięciokrotne przekroczenia górnej granicy normy zanieczyszczeń powietrza.
Zagrożenie dla zdrowia
Powodem pogorszenia jakości powietrza w wielu rejonach Polski jest intensywne ogrzewanie domów i mieszkań, jak też niska temperatura przy bezwietrznej pogodzie, sprzyjająca większej koncentracji zanieczyszczeń powietrza. – Jest źle i jeśli chodzi o zagrożenie dla naszego zdrowia z tego powodu, to się ono znacząco nie zmienia – zaznacza specjalista.
Jak podkreśla, wciąż oddychamy mocno zanieczyszczonym powietrzem i z tego powodu co roku ponad 40 tys. osób umiera w Polsce przedwcześnie. – Według raportu State of Global Air 2024 zanieczyszczenie powietrza jest obecnie drugim co do wielkości czynnikiem ryzyka zgonów na świecie, ustępując jedynie wysokiemu ciśnieniu krwi. Oddychanie zanieczyszczeniami powietrza skraca przeciętną długość życia człowieka o 1 rok i 8 miesięcy – zwraca uwagę.
Niska emisja
Według Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska jakość powietrza w Polsce w 2023 r. poprawiła się w porównaniu do lat poprzednich. Dr Dąbrowiecki zauważa jednak, że przyczyniają się do tego łagodniejsze zimy, w trakcie których mniej palimy w piecach.
– W Polsce mamy problem z tzw. niską emisją, która jak na razie zmniejsza się powoli (wymieniono dużo złych pieców, ale ponad 2,5 mln jeszcze pozostało). Gdy temperatura spada, emisja zanieczyszczeń rośnie, bo więcej spalamy, by ogrzać pomieszczenia, a jednocześnie w większej ilości gromadzą się zanieczyszczenia na niskiej wysokości. Z tego powodu czasami dochodzi do ekstremalnych przekroczeń normy wyznaczanej przez WHO. A kiedy pojawiają się komunikaty alarmowe (poziom informowania w Polsce to 100, a alarmowania to 150 mikrogramów na metr sześcienny!), to jest już naprawdę źle. Zalecamy wtedy, żeby nie wychodzić z domu, a jeśli musimy, to najlepiej zakładać maski przeciwsmogowe – radzi.
Komentarze (0)