Przepełnione altany śmietnikowe, odpady zabierane z kilkudniowym opóźnieniem i niezgodnie z harmonogramem – tak w ostatnim czasie wygląda sytuacja na kieleckich osiedlach i ulicach. Problem pojawił się już po raz drugi w tym roku. W kwietniu firma Eneris tłumaczyła się pandemią, teraz urlopami i awariami sprzętu.
Tomasz Porębski, rzecznik prezydenta Kielc poinformował, że pracownicy wydziału gospodarki komunalnej i środowiska w kieleckim ratuszu zobowiązali wykonawcę usługi do jak najszybszego odbioru odpadów, które nie zostały odebrane zgodnie z harmonogramem.
“Mają być także naliczone kary za każdy dzień opóźnienia z każdego miejsca i odstępstwa od obowiązującego harmonogramu” – dodał Porębski.
Zgodnie z zapisami obowiązującej umowy, firmie naliczane są kary za każdy dzień opóźnień z każdego miejsca i każde odstępstwo od obowiązującego harmonogramu odbioru odpadów.
“Wszystkie interwencje dotyczące braku odbiorów komunalnych, zgłaszane przez mieszkańców Kielc, są przekazywane na bieżąco firmie Eneris Surowce. Sytuacja jest każdego dnia monitorowana również przez pracowników urzędu” – zapewnia rzecznik.
Dyrektor Eneris Surowce w Kielcach Andrzej Dziewanowski wydał w związku z zaistniałą sytuacją oświadczenie. “W imieniu firmy Eneris pragnę przeprosić mieszkańców Kielc za chwilowe niedogodności związane z odbiorem odpadów w Kielcach, które zostaną nadrobione do końca tygodnia” – czytamy w piśmie skierowanym do mediów.
Dyrektor przyznał, że na niektórych ulicach w mieście pojawiły się opóźnienia w zbiórce poszczególnych frakcji odpadów. “Związane jest to ze zwiększoną absencją pracowników wynikającą z sezonu urlopowego oraz zawodnością sprzętu. Niemniej wszystkie zaległe odbiory zostaną zrealizowane w ciągu najbliższych trzech dni” – czytamy w oświadczeniu.
Dziewanowski zapewnia mieszkańców o staraniach firmy, aby podobne sytuacje nie miały miejsca w przyszłości. “Już dziś możemy powiedzieć, że na rzecz płynnej realizacji nowego kontraktu zamówionych zostało 17 nowych śmieciarek. Cały czas zapraszam też do pracy kierowców i kandydatów na ładowaczy, oferujemy dobre warunki finansowe i umowę o pracę” – dodał.
Tomasz Porębski zaznacza, że w ramach zawartej umowy między miastem a spółką nie ma podstaw, aby traktować podawane przez firmę przyczyny w opóźnieniu odbioru odpadów, “jako czynnik usprawiedliwiający”.
Zgodnie z obowiązującą umową miasto płaci firmie Eneris 35 mln zł za 30 miesięcy. Nowy kontrakt, który ma obowiązywać od września, opiewa na kwotę 45 mln zł.
łosiek
Komentarz #79487 dodany 2020-07-31 14:21:28
Miasta to tylko wymagać od firm potrafią, a dyscyplinowac mieszkańców - choc przez odholowywania aut zastawiających altany śmiernikowe,utrudniające odbiór "dzwonów", itp. - to już nie chcą. Nie widziałem tez by kiedykolwiek miasto ukarało mieszkańca wysyłającego dziecko z odpadami, ktore nie sięgając do pojemnika wysypuje odpady "na glebę", które to potem firma musi sprzatac, zbierać z ziemi.