“Dotychczasowe mechanizmy pomocowe skierowane były do konsumentów i gospodarstw domowych, aby ochronić je przed rosnącymi cenami energii czy ciepła. Należy jak najszybciej odblokować możliwość rozwoju lądowych farm wiatrowych i przywrócić rozwiązania prawne korzystne dla sektora fotowoltaiki” – apeluje FPP.
“Konieczne jest także wprowadzenie przepisów umożliwiających realizację linii bezpośrednich i uwolnienie potencjału autoprodukcyjnego w obszarze energii przez przedsiębiorców. Wymaga to korekt regulacji z obszaru planowania i gospodarowania przestrzennego, udrożnienia przyłączania instalacji OZE do sieci oraz inwestycji zmniejszających straty w przesyle” – dodają przedsiębiorcy.
Ponad 190 mld zł więcej w 2023 niż w 2021 r.
Aby pokazać skalę wzrostu kosztów energii i jej nośników, z jaką mierzą się przedsiębiorcy, wystarczy porównać rok 2021 z prognozami na rok 2023. Energia elektryczna i gaz ziemny będą kosztowały o ponad 190 mld zł więcej w 2023 niż w 2021 r.
“Mamy do czynienia ze wzrostem kosztów przekraczającym 400 proc., a jest to wzrost uśredniony. Już dziś niektórzy przedsiębiorcy zmagają się z kosztami energii wyższymi o ponad 800 proc. niż jeszcze w ubiegłym roku. Przedsiębiorcy nie są w stanie funkcjonować w takich warunkach, potrzebna jest pilna, systemowa i szeroko zakrojona pomoc” – piszą eksperci FPP.
Mechanizmy pomocowe dla biznesu, zdaniem FPP, powinny być skierowane szeroko, bez ograniczeń do sektorów energochłonnych, natomiast ze szczególnym uwzględnieniem mikro, małych i średnich przedsiębiorców. Liczne branże, od przetwórstwa spożywczego, przez firmy pralnicze, aż po sektor usług, zmagają się z rosnącymi cenami energii i jej nośników, które zaczynają zagrażać istnieniu przedsiębiorstw.
Rząd wraz z Prezesem Urzędu Regulacji Energetyki powinny niezwłocznie, w dialogu z reprezentantami środowiska przedsiębiorców i pracodawców, przygotować instrumenty ochronne.
“Podkreślenia wymaga to, iż niektóre państwa UE – jak Grecja, Hiszpania, Francja, Włochy czy Bułgaria – podjęły już rozmaite działania, zyskując akceptację ze strony Komisji Europejskiej, która w kryzysowych warunkach jest elastyczna i otwarta na propozycje wsparcia zarówno obywateli, jak i przedsiębiorców. Jednym z podstawowych narzędzi stosowanych w innych krajach jest zamrożenie cen energii i jej nośników oraz wyrównanie strat sprzedawcom” – uważają eksperci.
Apel do premiera
– Zwróciliśmy się z apelem do premiera, bo doszliśmy do punktu, w którym konieczne jest wsparcie biznesu. W innym przypadku ryzykujemy nie tylko utratę konkurencyjności firm względem zagranicznych podmiotów, lecz utratę miejsc pracy oraz przenoszenie wzrostu kosztów prowadzenia działalności gospodarczej na konsumentów. W ten sposób niwelowane będą działania rządu chroniące obywateli przed skutkami inflacji. Zwracamy uwagę na to, że skupienie się na wspieraniu gospodarstw domowych powoduje wzrost popytu, a jednocześnie osłabia efekt sygnałów cenowych z rynku – podkreśla Piotr Wołejko, ekspert ds. społeczno-gospodarczych Federacji Przedsiębiorców Polskich.
Wśród innych działań na dziś FPP wskazuje na bardziej elastyczne podejście do zagadnienia ograniczeń w poborze mocy oraz poborze gazu (tzw. stopnie zasilania) przez przedsiębiorców – w postaci zmiany podejścia z ograniczeń godzinowych na ograniczenia tygodniowe bądź inne, jednak w dłuższym okresie, aby możliwe było utrzymanie produkcji, a nie jej znaczne ograniczenie bądź całkowite wstrzymanie. Obecnie istniejący mechanizm ograniczeń w poborze mocy/gazu daje przedsiębiorcom zaledwie do kilkunastu godzin na przygotowanie się do tej nagłej sytuacji, co uniemożliwia jakiekolwiek planowanie i podjęcie działań zaradczych.
Renesans węgla?
– W przypadku gazu ziemnego dodatkowo postulujemy wdrożenie mechanizmu wzorowanego na rynku energii elektrycznej (DSR), polegającego na deklarowaniu dobrowolnego ograniczenia zużycia gazu za wynagrodzeniem. W obecnych kryzysowych warunkach nie możemy też zapominać o działaniach obliczonych na średni i dłuższy termin. Zwracamy uwagę na to, że dzisiejszy „renesans” węgla i silne wsparcie finansowe dla użytkowników tego paliwa nie może niwelować długoterminowego skupienia sił państwa, samorządów, obywateli oraz przedsiębiorców na rozwoju odnawialnych źródeł energii i powiązanej z nią infrastruktury sieciowej oraz magazynowej – dodaje Piotr Wołejko z FPP.
FPP podkreśla wagę KPO, które w ponad 40 proc. miało być skierowane na tzw. zielone inwestycje: rozwój odnawialnych źródeł energii, poprawę efektywności energetycznej, termomodernizację, elektromobilność itd.
– To dziesiątki miliardów złotych, po które powinniśmy sięgnąć, a także przygotować odpowiednie ramy prawno-regulacyjne, umożliwiające skuteczne inwestycje w oparciu o środki europejskie. Tych regulacji brakuje, a nawet jeśli pojawią, to – jak projekt ustawy liberalizującej zasadę 10H w przypadku lądowych farm wiatrowych – grzęzną na różnych etapach procesu legislacyjnego. Proponujemy także powołanie zespołu, z udziałem przedstawicieli organizacji pracodawców oraz ekspertów ds. energetyki. Z aktualnymi wyzwaniami powinniśmy zmierzyć się wspólnie, aby móc stawić czoła wyzwaniom i przygotować rozwiązania akceptowalne dla Polaków oraz dla przedsiębiorców. Stoimy bowiem przed najpoważniejszym kryzysem od dekad, a podejmowane decyzje mogą należeć do najtrudniejszych w historii wolnej Polski. Okoliczności wymagają współpracy i współdziałania, a także wspólnego wzięcia odpowiedzialności – mówi Wołejko.
Efektywność energetyczna priorytetem
Według FPP istnieje też konieczność nadania priorytetu inwestycjom w efektywność energetyczną, w szczególności termomodernizację budynków – także użyteczności publicznej.
Korzyści może przynieść szeroko zakrojona kampania promująca oszczędność energii: ograniczanie zbędnego oświetlenia, wymianę oświetlenia na bardziej energooszczędne, ograniczenie pracy przestarzałych i energochłonnych urządzeń – a docelowo ich wymianę, ograniczenie temperatury/użycia klimatyzacji w sklepach wielkopowierzchniowych oraz budynkach użyteczności publicznej, ograniczenie oświetlenia powierzchni handlowych i budynków użyteczności publicznej, rezygnację z oświetlania witryn handlowych w godzinach nocnych etc.
– Najtańsza jest bowiem ta energia, której w ogóle nie zużyjemy – podsumowuje Wołejko.
Komentarze (0)