Co roku, w okresie jesienno-zimowym pogarsza się stan powietrza, głównie w rejonie osiedli peryferyjnych. – Szczególnie źle jest w przypadku pyłu zawieszonego. Z danych Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska wynika, że wartości dopuszczalne są często przekraczane, a tej zimy występowały również przekroczenia poziomu alarmowego – informuje Małgorzata Mrugała, dyrektor Wydziału Kształtowania Środowiska UMK.
Główną przyczyną sezonowego pogarszana się powietrza są przypadki spalania śmieci w przydomowych paleniskach. Wiele osób, chcąc zaoszczędzić na drożejącym opale, traktuje swój piec jako kosz na śmieci, nie zdając sobie sprawy ze szkodliwości tego procederu. Tlenek i dwutlenek węgla, dwutlenek siarki, chlorowodór i cyjanowodór – to tylko niektóre szkodliwe związki, jakie powstają przy spalaniu odpadów w przydomowych paleniskach.
Pzkodliwe substancje, powstające podczas tego procesu, powodują choroby, zwłaszcza u dzieci. Atakowany jest układ oddechowy. Pojawiają się kaszel i duszności, mogą też wystąpić reakcje alergiczne na skórze. Szczególnie niebezpieczne dla zdrowia jest spalanie odpadów z tworzyw sztucznych np. butelek typu PET, worków foliowych, a także opakowań po sokach, mleku, odpadów z gumy, lakierowanego drewna, mebli. Przy spalaniu odpadów w niskich temperaturach (od 200 do 500 stopni C) – a takie panują w naszych przydomowych piecach – do atmosfery wydobywa się niczym nie oczyszczony dym, zawierający szkodliwe substancje np. tlenki azotu, dwutlenek siarki, metale ciężkie (np. kadm, nikiel, ołów, rtęć), związki chloru, fluoru.
Dla przykładu, spalając w domowym piecu 1 kilogram odpadów z polichlorku winylu PVC (butelki plastikowe, folie, skaj, itp.) wytwarzamy aż 280 litrów gazowego chlorowodoru, który w połączeniu z parą wodną tworzy kwas solny. Szczególnie niebezpieczne są powstające przy spalaniu tworzyw sztucznych w niedostosowanych do tego domowych paleniskach rakotwórcze i toksyczne związki chemiczne zwane dioksynami. Ich działanie jest podstępne. Polega na powolnym, ale skutecznym uszkadzaniu rozmnażających się komórek w organizmach żywych, uszkadzaniu narządów wewnętrznych, wywoływaniu wysypek alergicznych, działaniu mutagennym, teratogennym i kancerogennym. – Toksyczny wpływ na zdrowie może objawić się dopiero po kilkudziesięciu latach np. w postaci chorób nowotworowych – mówi Małgorzata Mrugała.
Wykorzystywanie pieców domowych do spalania śmieci powoduje też uszkodzenia instalacji i przewodów kominowych. – Związki chemiczne powstałe wskutek spalania odpadów z tworzyw sztucznych przyczyniają się do tworzenia tak zwanej sadzy mokrej i szklistej, która działa destrukcyjnie na ścianki przewodów kominowych. Trudno ją usunąć, a dodatkowo, jej zapalenie się w przewodzie kominowym jest groźne dla otoczenia i może spowodować pożar budynku – przestrzega Tadeusz Kurpiel, mistrz kominiarski z Krakowa.
Służby ochrony środowiska już od lat prowadzą działania mające na celu ograniczenie emisji ze spalania paliw stałych w domowych instalacjach grzewczych. W tym roku działania kontrolne prowadzone są wspólnie ze Strażą Miejską. Sezon grzewczy się rozpoczął, więc od kilku dni wspólne patrole strażników i inspektorów z Wydziału Kształtowania Środowiska odwiedzają domy na poszczególnych osiedlach Krakowa. – Kontrolujemy stan kotłowni grzewczych, w uzasadnionych przypadkach pobieramy próbki popiołu – wymienia Małgorzata Mrugała.
Straż Miejska ostrzega, że w przypadku stwierdzenia palenia śmieci w nie przeznaczonych do tego instalacjach grożą sankcje karne wynikające z art. 71 ustawy o odpadach. Grzywna może wynieść nawet 5 tysięcy złotych.
źródło: krakow.pl
Komentarze (0)