Stertę śmieci odnalazł leśniczy leśnictwa Klasztorne w Nadleśnictwie Młynary. Strażnicy leśni przeszukali wyrzucone rzeczy i znaleźli dowody wskazujące na sprawcę.
W środę, 8 kwietnia, „odwiedzili” sprawcę. Okazało się, że to miejscowy rolnik, który potraktował las jak wysypisko śmieci. Mężczyzna przyznał się od razu do winy i przyjął najwyższy przewidziany prawem mandat za tego typu wykroczenie – 500 zł. Musiał też na swój koszt usunąć śmieci z lasu.
Tymczasem w samym tylko Nadleśnictwie Młynary leśnicy wydali w 2019 r. prawie 30 tys. zł na sprzątanie lasu. W skali całej Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Olsztynie było to 1,5 mln zł. Koszt sprzątania lasów w całej Polsce wynoszą ok. 20 mln zł.
O tym, że Polacy nadal traktują lasy jak wysypisko mówił podczas konferencji „Eksploatacja i rekultywacja składowisk odpadów” Rafał Lewicki z Enviraf. Przytaczał dane, które mówiły o tym, że w 2006 r. likwidowano 6 tys. dzikich wysypisk, zewidencjonowano 2,7 tys. kolejnych. Rok później było to już 7 tys. i 3 tys. w ewidencji. Po 10 latach te liczby zdecydowanie wzrosły. W 2017 r. liczba zlikwidowanych dzikich wysypisk i miejsc porzucenia odpadów wyniosła już 13 tys., a zewidencjonowanych – 1661. W roku 2018 zlikwidowano 10 tys., przy 1607 zewidencjonowanych.
W lipcu 2018 r. głośnym echem odbiła się sprawa kierowca, który wyrzucił śmieci w lesie i został nagrany przez kamerę-fotopułapkę. Wówczas mężczyzna sam zgłosił się do Straży Leśnej Nadleśnictwa Kolbudy. Za wyrzucanie śmieci do lasu również otrzymał mandat w wysokości 500 zł.
Wyższe mandaty dla nieedukowalnych ludzi
Komentarz #52125 dodany 2020-04-10 09:30:32
Mandat powinien być podniesiony do 5000 PLN (albo i wyżej) i w zależności od skali zanieczyszczenia i zachowania delikwenta Strażnicy leśni, Policja, etc. powinna demonstracyjnie ukarać kilku pierwszych chętnych maksymalną kwotą i powino to zostać nagłośnione. 500zł w takim momencie to żadna kara!!!