W piśmie minister zaznacza, że wzrost kosztów wytwarzania energii elektrycznej i ciepła
zostanie odzwierciedlony w cenach energii, ostatecznie obciążając polskie społeczeństwo
i przemysł oraz wpływając na poziom konkurencyjności polskiej gospodarki.
Choć po uchwaleniu Prawa wodnego premier Beata Szydło zapewniała, że ceny wody nie wzrosną, nowe stawki mogą odczuć przedsiębiorcy, a przez to – także mieszkańcy. Wyższe ceny wody dla sektora elektroenergetyki i górnictwa to bowiem droższy prąd i ciepło dla każdego Polaka.
Tchórzewski wnosi z tego powodu o obniżenie zaproponowanych w projekcie rozporządzenia stawek opłat w odniesieniu do sektora energii, aby uchronić Polaków przed nadmiernymi podwyżkami cen prądu i ciepła.
Naliczanie opłat za wodę określa projekt rozporządzenia Ministerstwa Środowiska z 7 listopada, które jest aktem wykonawczym Prawa wodnego. Ministerstwo Energii zwraca jednak uwagę na brak precyzyjnych przepisów dotyczących wód opadowych i roztopowych.
– Nie wiadomo dokładnie w jaki sposób Wody Polskie będą naliczały opłaty, np. w jaki sposób będą pozyskiwały od podmiotów zobowiązanych do wnoszenia opłat zmiennych informacje nt. parametrów ścieków – czytamy w stanowisku Ministra Energii.
Minister Krzysztof Tchórzewski proponuje rozważyć określenie późniejszego niż projektowany terminu wejścia w życie rozporządzenia, podkreślając m.in. że odpowiednio długie vacatio legis jest niezbędne do dokonania przeglądów pozwoleń wodnoprawnych.
Cały dokument prezentujemy poniżej:
Komentarze (0)