Mniej przetargów, więcej odwołań. Skąd ten paradoks w zamówieniach publicznych?

Mniej przetargów, więcej odwołań. Skąd ten paradoks w zamówieniach publicznych?
szp
07.09.2020, o godz. 9:05
czas czytania: około 2 minut
0

Od początku 2020 r. do końca lipca ogłoszono o około 11 tys. mniej przetargów niż w siedmiu miesiącach 2019 r. W tym samym czasie w roku 2019 złożono 1806 odwołań. W roku 2020 - 2116. Z czego wynika ta rozbieżność?

Dalsza część tekstu znajduje się pod reklamą

Wzrost liczby odwołań to jeden z efektów mniejszej liczby postępowań przetargowych. Nie jest to niczym niezwykłym. Im mniej zamówień pojawia się w sektorze publicznym, który dla wykonawców jest atrakcyjny (instytucje państwowe i urzędy zwykle płaca na czas, są też wiarygodnymi partnerami) tym większa konkurencja przejawiająca się w liczbie odwołań.

– Ograniczenie liczby konkurencyjnych postępowań, w których wykonawcy mogą wziąć udział, przekłada się wprost na zmniejszenie szans na uzyskanie zamówienia, co z kolei skutkuje większą determinacją w walce o te, w których jest możliwość wzięcia udziału – zauważa, cytowany przez forsal.pl, Adam Wiktorowski, prawnik i ekspert ds. zamówień publicznych.

Zamówienia publiczne gwarantują stabilny dopływ przychodów. A tego w czasach kryzysu nie można powiedzieć o zamówieniach dla sektora prywatnego.

Eksperci sugerują, że powodem składania odwołań do Krajowej Izby Odwoławczej może być także chęć „przeciągnięcia” w czasie postępowań. Wykonawcy pracujący w reżimie sanitarnym pracują wolniej, niektórzy kończą też realizacje trwających umów, a chcąc przygotować ofertę – poprzez składanie odwołań – chcąc zyskać na czasie.

Najwięcej postępowań przetargowych dotyczy inwestycji z zakresu branży budowlanej (36 proc.), jednak odwołań jest tu stosunkowo niewiele – stanowią 12 proc. z ogólnej ich liczby.

Dominuje tu sektor medyczny (niespełna 16 proc.) i informatyczny (ponad 15 proc.). 8 proc. dotyczy dostaw i usług dla służb mundurowych, po 5 proc. sektora energetycznego i utrzymania dróg. Odwołania do KIO w ramach gospodarki odpadami złożyło 4 proc. potencjalnych oferentów. Najwięcej odwołań dotyczyło usług (41 proc.), dostaw (39 proc.) i robót budowlanych (39 proc.).

Czas oczekiwania na orzeczenie KIO w 2019 r. wynosił 14 dni (jeden dzień mniej niż zakładają to przepisy). Ten czas mocno się wydłuży również ze względu na fakt, że ze względu na zagrożenie epidmemiczne, przez prawie 2,5 miesiąca KIO nie mogła orzekać. Pracę wznowiła pracę 25 maja 2020 r.

Więcej o nowym Prawie zamówień publicznych będzie można dowiedzieć się podczas cyklu szkoleń organizowanych przez redakcję miesięcznika “Przegląd Komunalny” i kancelarię Ziemski & Partners.

Udostępnij ten artykuł:

Komentarze (0)

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu. Bądź pierwszą osobą, która to zrobi.

Dodaj komentarz

Możliwość komentowania dostępna jest tylko po zalogowaniu. Załóż konto lub zaloguj się aby móc pisać komentarze lub oceniać komentarze innych.

Te artykuły mogą Cię zainteresować

Przejdź do Gospodarka i samorząd
css.php
Copyright © 2024