Możliwe cięcia w programie Kolej Plus, przede wszystkim w liniach o nowym śladzie

Możliwe cięcia w programie Kolej Plus, przede wszystkim w liniach o nowym śladzie
Bartłomiej Leśniewski
15.02.2024, o godz. 7:32
czas czytania: około 5 minut
0

Możliwa jest rewizja założeń Krajowego Programu Kolejowego i programu Kolej Plus, szczególnie pod kątem budowy linii w nowym śladzie, przy rosnących kosztach budowy, a nieadekwatnych potokach pasażerskich – powiedział w środę na senackiej komisji wiceszef MI Piotr Malepszak.

Dalsza część tekstu znajduje się pod reklamą

Wiceminister infrastruktury wskazał na bardzo wysokie koszty planowanych inwestycji w wielu studiach wykonalności realizowanych przez PKP Polskie Linie Kolejowe, przy znacznie niższych nakładach przewidywanych przez samorządowych zarządców, jak Dolnośląska Służba Dróg i Kolei.

Wzrost kosztów budowy

W kontekście programu Kolej Plus Malepszak odwołał się do studiów wykonalności przygotowanych różnymi metodami dwa-trzy lata temu przy przygotowaniu inwestycji pod kątem programu i obecnym dwu-, trzykrotnie wyższym koszcie budowy nowych linii kolejowych.

Środowe posiedzenie senackiej komisji infrastruktury było poświęcone przywróceniu pasażerskiego transportu kolejowego i podniesieniu jakości transportu towarowego między Trójmiastem a Bytowem (woj. pomorskie).

Jego inicjatorka, senator Anna Górska, mówiła o problemie braku połączenia pasażerskiego do Bytowa – jedynego miasta powiatowego w woj. pomorskim bez takiej komunikacji. Senator wskazała, że miasto i powiat starają się o przywrócenie połączeń pasażerskich od prawie 30 lat. Funkcjonuje tam linia towarowa, dzięki wysiłkowi samorządu, który wziął ją w zarząd od PKP PLK dla utrzymania transportu do miejscowych fabryk i składów paliwowych. Jest ona jednak w bardzo złym stanie.

Wiceminister infrastruktury zapewnił, że temat jest mu znany nie tylko w kontekście obowiązków ministerialnych, ale też zainteresowań związanych z liniami lokalnymi i regionalnymi, będących przedmiotem inwestycji PKP PLK.

Malepszak uściślił, że najbardziej problematyczny jest końcowy fragment połączenia od Trójmiasta – liczący 24 km fragment linii nr 212 między Lipuszem, a Bytowem. Przypomniał, że istnieje studium wykonalności połączenia Kościerzyna – Lipusz – Bytów, którego wynikiem jest oszacowanie kosztów inwestycji na poziomie 270 mln zł oraz ulokowanie jej w rezerwie Krajowego Programu Kolejowego na lata 2021-27.

– Nie ukrywam, jest to głęboka rezerwa, ponieważ łącznie z liczby 30 projektów regionalnych ten projekt jest na 20. pozycji, a w tym momencie projektów, które kwalifikują się do finansowania, jest pięć – zastrzegł Malepszak. Podkreślił jednocześnie, że z rezerwą podchodzi do kosztów ze studium wykonalności, ponieważ z reguły powstają one w wariantach “nazwijmy je: dosyć bogatych”.

– Moje podejście do infrastruktury linii lokalnych, regionalnych, jest nieco inne: m.in. takie, jakie ostatnio zaprezentowano dla odcinka Chojnice–Brusy–Kościerzyna, gdzie Zakład Linii Kolejowych w Gdyni (…) całościowy koszt inwestycji na znacznie dłuższym odcinku zamknął kwotą 120 mln zł – z doprowadzeniem częściowo do parametrów 120 km/h, a częściowo pozostawieniem prędkości 80 km/h, czyli dobrej dla szynobusów i zatrzymywania się nimi co kilka kilometrów – zobrazował.

Krytyka Dolnośląskiej Służby Dróg i Kolei

– W mojej ocenie to jest dosyć łatwa sprawa, jeśli chodzi o wyremontowanie 24 km, ale nie w koszcie tutaj liczonym ponad 10 mln zł za kilometr, jak jest w studium wykonalności, tylko w kosztach znacznie niższych: przejęcie tej linii ponownie w zarządzanie przez PKP PLK i oszacowanie kosztów rewitalizacji przy założeniu prędkości 80-100 km/h przy założeniu działań, jakie dzisiaj prowadzi zarządca infrastruktury na Dolnym Śląsku: Dolnośląska Służba Dróg i Kolei – wskazał Malepszak.

Wyjaśnił, że DSDiK planuje działania nie z kosztami, które w ostatnim czasie bardzo mocno pompowała PKP PLK: 10-12 mln zł za kilometr – na linie jednotorowe spalinowe, tylko obniża koszty do poziomu 3-4 mln zł, najwyżej 5 mln zł. – To pozwoliłoby wykonać tę inwestycję (na linii 212 – PAP) ze znacznie niższym kosztem – zdiagnozował wiceminister.

– Wchodząc w szczegóły: myślę o realizacji działaniami, jakie również sam prowadziłem w PKP PLK: niekoniecznie materiałem nowym, lecz z użyciem materiału staroużytecznego, dobrej jakości – jest wiele czynników, które pozwalają obniżać koszty realizacji właśnie tego typu linii lokalnych – dodał.

Wiceminister infrastruktury zaakcentował, że nie jest to tylko kwestia jednej tej linii: zgłaszają się do niego samorządowcy z różnymi liniami kolejowymi w podobnym stanie i o podobnym charakterze, gdzie studia wykonalności pokazują koszty, które ciężko jest uzasadnić albo ciężko zdobyć tak duże pieniądze.

Cięcia w kolejach w nowym śladzie

– Widziałbym możliwości pewnej rewizji – ona będzie konieczna – założeń Krajowego Programu Kolejowego, a także założeń programu Kolej Plus, gdzie w puli w programie Kolej Plus 12 mld zł z bardzo dużym prawdopodobieństwem będziemy rezygnować z części zadań – szczególnie tych, które związane są z budową zupełnie nowych linii kolejowych w nowym śladzie, m.in. dlatego, że bardzo mocno rosną koszty tych inwestycji, a potoki na tych liniach są nieadekwatne do ponoszonych nakładów – zasygnalizował Malepszak.

– Jest tutaj oczywiście wiele szczegółów, ale w programie Kolej Plus mamy problem wstępnych studiów wykonalności, robionych – powiedziałbym – bardzo szybkimi metodami, gdzie dzisiaj koszty robót oszacowanych dwa-trzy lata temu rosną dwu-, trzykrotnie i opłacalność realizacji takich linii kolejowych jest bardzo wątpliwa – argumentował.

– Stąd w programie Kolej Plus i w możliwej rewizji tego programu uruchamiają się możliwości realizacji zadań m.in. na takich odcinkach, jak Lipusz–Bytów po kosztach, które realizuje Dolnośląska Służba Dróg i Kolei. Oczywiście mogą to być koszty nieznacznie wyższe, (…) ale to powinny być nakłady bliżej tego, co dzisiaj dzieje się na Dolnym Śląsku, niż tego, co w ostatnim czasie pojawiało się w PKP PLK – zastrzegł Malepszak.

Podkreślił, że nie chodzi bowiem zwykle o linie do ciężkiego ruchu towarowego, które potrzebują parametrów linii magistralnych, lecz – na przykładzie linii Lipusz–Bytów – do ruchu szynobusów, lekkich pojazdów, gdzie istotna jest częstotliwość kursowania. – Dla odcinka Lipusz–Bytów widzę szansę racjonalnego zakresu prac, które moglibyśmy ująć w ramach rewizji istniejących programów które będziemy realizować w najbliższych miesiącach w PKP PLK – skonkludował Malepszak.

Udostępnij ten artykuł:

Komentarze (0)

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu. Bądź pierwszą osobą, która to zrobi.

Dodaj komentarz

Możliwość komentowania dostępna jest tylko po zalogowaniu. Załóż konto lub zaloguj się aby móc pisać komentarze lub oceniać komentarze innych.

Te artykuły mogą Cię zainteresować

Przejdź do Aktualności
css.php
Copyright © 2024