Na kilka dni przed blamażem naszych piłkarzy Ministerstwo Klimatu i Środowiska kolejny raz dało nadzieję i ogłosiło czerwcową serię spotkań konsultacyjnych w sprawie wprowadzenia w Polsce rozszerzonej odpowiedzialności producentów.
Zaproszono recyklerów, opakowaniowców, organizacje odzysku i samorządy. Miejsca zabrakło dla tych, którzy odpady wywożą, przetwarzają i magazynują. Oni na pocieszenie dostali pomysł zniesienia obowiązku posiadania monitoringu na składowiskach, na których znajdują się odpady niepalne. Taki gol na otarcie łez.
Konsultacje ROP bez projektu
We wtorek ministerstwo przyznało otwarcie, że uczestnicy czerwcowych spotkań nie zobaczą projektu ustaw, bo w tym przypadku wiceminister Jacek Ozdoba zaprasza nie na konsultacje, ale tylko na spotkania. Uczestnicy mogą więc przyjechać do Warszawy lub połączyć się on-line, porozmawiać, a potem rozejść się do swoich zajęć, wciąż czekając na „prawdziwe konsultacje”, na które czekają zresztą od lat, w międzyczasie uczestnicząc w prekonsultacjach i organizując własne debaty i konferencje. I wiedzą co robią, bo ROP to temat złożony, w którym ścierają się interesy wielu grup.
Skoro jednak w wykazie prac legislacyjnych znalazła się zapowiedź prac na ROP, optymiści być może (u)wierzyli, że tym razem będzie inaczej, że tym w ministerstwie będą rozmawiać o konkretach.
W MKiŚ szybciej niż zaprojektowanie ustaw dotyczących ROP idą prace nad kolejnymi zmianami w ustawie o utrzymaniu czystości i porządku w gminach (którą, tak na marginesie, trzeba by po prostu napisać od nowa, bo nawet eksperci gubią się w jej zawiłościach). Gdy Warszawa przeszła na „opłatę śmieciową” liczoną od zużycia wody, okazało się, że spora część mieszkańców zapłaci więcej (czyli tyle, ile powinni). Ministerstwo rozpoczęło batalię o zahamowanie stawek opłat – najpierw medialną, potem prawną. I stało się.
Kolejne nowelizacje to nie problem
We wtorek rząd przyjął projekt noweli ucpg zawierający maksymalną stawkę opłaty liczonej od zużycia wody, ustalając ją na ok. 150 zł od gospodarstwa domowego. Można się tylko domyślać, że proces legislacyjny przebiegnie szybko. Ekonomia, twarde dane i wyliczenia dostarczane przez samorządy i branżę gospodarki odpadami wydają się przy tym mało istotnymi szczegółami. Mimo rosnących cen energii, kolejnej zapowiedzi wzrostu płacy minimalnej, ustalono, że ma być tanio, czyli (w mediach) efektownie.
Przypomnijmy sobie jednak, że atmosfera wokół polskiej reprezentacji przed Euro 2020, rozpływanie się nad rekordami Roberta Lewandowskiego, też wyglądały efektownie, a boiskowa rzeczywistość okazała się brutalna.
Komentarze (0)