Pompy ciepła powietrze-woda zainstalowane na dachach bloków nie tylko zastępują tradycyjne ogrzewanie gazowe, ale także podnoszą poziom bezpieczeństwa mieszkańców. Jak poinformowała Agata Wolna z Urzędu Miejskiego w Bielsku-Białej, urządzenia te nie tylko redukują koszty energii, lecz również eliminują zagrożenia związane z użytkowaniem gazu, takie jak ryzyko zatrucia tlenkiem węgla. Co więcej, technologia ta sprawdza się nawet w przypadku niskich temperatur zewnętrznych.
Władze spółdzielni zaznaczają, że to innowacyjne podejście nie tylko wpisuje się w strategię ograniczania emisji gazów cieplarnianych, ale także odpowiada na realne potrzeby lokatorów budynków z lat 70. i 80., które borykają się z problemami wentylacyjnymi i cofaniem spalin.
Problemy budynków z wielkiej płyty
Henryk Nalepa, prezes Beskidzkiej Spółdzielni Mieszkaniowej, zauważa, że pomimo różnych działań naprawczych – takich jak modernizacja kominów, montaż nawiewników, czy nasad kominowych – problemy z wentylacją nie zostały całkowicie rozwiązane. Główną przyczyną są ograniczenia konstrukcyjne budynków z wielkiej płyty, które nie były projektowane z myślą o dzisiejszych standardach bezpieczeństwa. Z tego względu zarząd spółdzielni zdecydował się na wdrożenie systemu opartego na pompach ciepła jako rozwiązania długofalowego i skutecznego.
W celu znalezienia najlepszego rozwiązania spółdzielnia nawiązała współpracę z ekspertami z uczelni wyższych z Gliwic, Wrocławia i Krakowa. Po analizie dostępnych technologii oraz wizytach na targach branżowych, postanowiono zastosować pompy ciepła. Kluczowym elementem, który umożliwił rozpoczęcie inwestycji, było uzyskanie dofinansowania z Programu Termo+ prowadzonego przez Bank Gospodarstwa Krajowego. W jego ramach przyznano spółdzielni 1,07 miliona złotych – co pokryło 50% netto kosztów inwestycji.
Wydajne i oszczędne systemy grzewcze
Pompy ciepła zamontowano na specjalnych, stalowych konstrukcjach z podkładkami antywibracyjnymi. Zbiorniki wody mają pojemność od 2,5 do 3 tysięcy litrów, co pozwala na zapewnienie stałego dostępu do ciepłej wody mieszkańcom całych wieżowców. Nawet w zimowe dni systemy te działają z pełną wydajnością. Koszt podgrzania 1 metra sześciennego wody wynosi około 15 złotych, co w skali całego budynku przekłada się na znaczne oszczędności.
Beskidzka Spółdzielnia Mieszkaniowa zarządza obecnie 89 budynkami mieszkalnymi, w których mieszka ponad 5 tysięcy rodzin. Zgodnie z planami i tempem inwestycyjnym, przy obecnych źródłach finansowania możliwa jest wymiana systemów grzewczych w około pięciu budynkach rocznie. Jeśli ten harmonogram zostanie utrzymany, całościowa modernizacja systemów ciepłej wody może zakończyć się w ciągu najbliższych 10 lat.
Komentarze (0)