W poszukiwaniu miejsc składowania w Polsce
Na mocy memorandum będą prowadzone analizy nie tylko wywozu CO2 do Norwegii, ale także polskiego potencjału składowania. Według Rummelhoff potencjał Polski jest znaczący, zwłaszcza w pobliżu źródeł emisji, tak by nie trzeba było transportować CO2 na większe odległości.
Oczekujemy, że ceny w systemie ETS pójdą w górę i na początku lat 30. sięgną 100 euro za tonę; wtedy technologia CCS stanie się bardziej opłacalna. Zależy to jednak od warunków wychwytu, czyli z jakiego źródła będzie pochodził CO2 – zastrzegła wiceszefowa Equinor.
Płocki koncern wyjaśnił w komunikacie, że – zgodnie z porozumieniem – Orlen i Equinor przeprowadzą identyfikację miejsc potencjalnego składowania CO2 w Polsce. Chodzi zarówno o lokalizacje na lądzie jak i w polskiej części Bałtyku. W kolejnym kroku ma być przeanalizowana możliwość realizacji wspólnych przedsięwzięć w oparciu o wytypowane miejsca składowania.
Orlen w nowej strategii zadeklarował osiągnięcie zdolności wychwytu, transportu i magazynowania 4 mln ton CO2 rocznie do 2035 roku. – Część tego potencjału zostanie wykorzystana na potrzeby dekarbonizacji Grupy ORLEN, w tym jej aktywów petrochemicznych i rafineryjnych. Reszta będzie zaoferowana innym firmom jako usługa – dodano.
Usługa dekarbonizacji dla branż silnie emitujących CO2
W czerwcu 2024 r. weszło w życie rozporządzenie UE ws. przemysłu neutralnego emisyjnie, tzw. Net-Zero Industry Act (NZIA). Cel to zwiększenie konkurencyjności europejskich firm w zakresie technologii neutralnych emisyjnie oraz poprawa dostępu do tych technologii. Do 2030 r. UE ma mieć możliwość zatłaczania 50 mln ton CO2 rocznie. Obowiązek realizacji tego celu spoczywa na spółkach prowadzących wydobycie gazu ziemnego i ropy naftowej na terenie UE, w tym m.in. na Orlenie – dodano.
Koncern zwrócił uwagę, że założenia NZIA przewidują, że CCS ma umożliwić dekarbonizację branżom, które ze względów technologicznych nie są w stanie znacząco zredukować ilości emitowanego CO2, powstającego w trakcie ich działalności. Chodzi m.in. o cementownie, hutnictwo oraz przemysł chemiczny. Dodano, że dzięki CCS firmy z tych branż będą mogły nadal prowadzić działalność na terenie Unii, mimo coraz bardziej rygorystycznych celów w zakresie redukcji gazów cieplarnianych.
Transgraniczny projekt CCS
Orlen podkreślił, że norweski Equinor jest jedną z najbardziej doświadczonych firm w Europie, jeśli chodzi o składowanie dwutlenku węgla. Norweski partner płockiego koncernu w 1996 roku rozpoczął składowanie CO2 w strukturach złoża Sleipner. Obecnie firma jest zaangażowana w kilka dużych projektów CCS w Europie Północno-Zachodniej i Stanach Zjednoczonych. Equinor jest m.in. udziałowcem Northern Lights, pierwszego transgranicznego projektu CCS, który zapewnia składowanie CO2 na zasadzie usługi. We wrześniu 2024 r. oddano do użytku terminal przeładunkowy CO2, a pierwsi klienci będą dostarczać dwutlenek węgla w połowie 2025 r. W ramach początkowego etapu realizacji Northern Lights oferuje możliwość zatłaczania 1,5 mln ton CO2 rocznie.
Ponadto Equinor posiada kilka licencji na magazynowanie CO2 na Norweskim Szelfie Kontynentalnym, w Danii, Wielkiej Brytanii i USA. W ub.r. wraz z TotalEnergies i BP uzyskał ostateczną decyzję inwestycyjną (FID) dla projektu Northern Endurance Partnership, rozwiązania do transportu i magazynowania CO2, oraz Net Zero Teesside, elektrowni gazowej z instalacją wychwytu dwutlenku węgla po spalaniu.
Grupa Orlen to multienergetyczny koncern, który posiada rafinerie w Polsce, Czechach i na Litwie oraz sieć stacji paliw, w tym także w Niemczech, na Słowacji, Węgrzech i w Austrii. Rozwija również segment wydobywczy ropy naftowej i gazu ziemnego, segment petrochemiczny, a także energetyczny, w tym z odnawialnych źródeł energii. Planuje też rozwój energetyki jądrowej opartej o małe, modułowe reaktory SMR.
Komentarze (0)