Janusz Korczak – człowiek, który wyniósł edukację i podejście do uczniów na nowy poziom – powiedział: Nie takie ważne, żeby człowiek dużo wiedział, ale żeby dobrze wiedział, nie żeby umiał na pamięć, a żeby rozumiał, nie żeby go wszystko troszkę obchodziło, ale żeby go coś naprawdę zajmowało. I choć od czasu wypowiedzenia tych słów minęło stulecie, wciąż jednym z największych problemów edukacji szkolnej jest przeładowanie materiałem.

Jakie są tego skutki, widać choćby w popularnych w Internecie filmach, w których przechodniom zadaje się podstawowe pytania z różnych dziedzin. Poziom odpowiedzi jest zatrważająco niski. Długie lekcje w niewygodnych ławkach, wiążące się ze stresem i niejednokrotnie nudą, mają alternatywę w postaci niezliczonych w Polsce tablic edukacyjnych. Oczywiście nie zastąpią one szkoły ani nie będą nawet jej namiastką, ale za to służą do edukacji zarówno dzieci, jak i dorosłych. Niestety większość z nich powiela błędy edukacji szkolnej: są przeładowane treścią, często nieczytelne i pełne specjalistycznego słownictwa. Co gorsze, trudno znaleźć tablicę bez skrótów myślowych, a zwykle i jawnych błędów merytorycznych. Czy w ogóle tablica ze zwartymi blokami tekstu jest w stanie przyciągnąć uwagę przechodnia lub turysty?

Mi...