Czy serka nie będzie?
Ministerstwo Klimatu i Środowiska publicznie ogłosiło założenia projektowanego aktualnie modelu rozszerzonej odpowiedzialności producenta. Dla nas, przedsiębiorców zajmujących się gospodarką odpadami, wydają się one racjonalne.
Z założeń wynika, że autorzy nowego prawa nie tylko widzą gminy jako podmioty organizujące gospodarkę odpadami komunalnymi, ale także dostrzegają sam proces przetwarzania odpadów – premiują efektywność instalacji przygotowujących odpady do recyklingu. Co jednak najważniejsze – nie pozwalają decydować producentom, czyli tym, którzy mają obowiązek płacić, komu, ile, kiedy i za co.
Powtórka z rozrywki
Nic zatem dziwnego, że w debacie publicznej poziom populizmu i straszenia drożyzną sięga absurdu. Momentami robi się wręcz kabaretowo.
To powtórka z rozrywki. Już w poprzedniej kadencji parlamentu był opracowany model oparty na wariancie finansowym – wprowadzający płacą, a nie są gospodarzami systemu ROP. Wówczas skutecznie postraszono rządzących drożyzną, a wobec pandemii i wybuchu wojny w Ukrainie podglebie było idealne. Projekt porzucono. Strach przed drożyzną zwyciężył.
Teraz, gdy zaprezentowano zręby modelu finansowego systemu ROP, demony drożyzny, monopolu i straszenia Węgrami wróciły. Oczywiście, to hasła chwytliwe społecznie i politycznie. Tyle tylko, że dziś wszyscy uczestnic...