Deregulacja modą czy szansą dla gospodarki odpadami?
W ostatnich tygodniach hasło „deregulacja” odmieniane jest przez wszystkie przypadki. I choć to zagadnienie modne (za sprawą działalności deregulacyjnego zespołu Rafała Brzoski), to czy dzisiejsza dyskusja ma szansę zmienić oblicze gospodarki odpadami?
Zmienność i niepewność prawa nie sprzyja działalności gospodarczej. Gospodarka odpadami nie jest tutaj wyjątkiem; z tym zastrzeżeniem, że w jej przypadku wprowadzone w ostatnich latach przepisy nie tylko nadmiernie obciążają, ale wręcz zwiększają ryzyko zamknięcia przedsiębiorstwa. Ustawodawca z jednej strony ciągle nakłada na nie kolejne obowiązki, limity i wymagania w aspekcie środowiskowym (tłumacząc się wymogami Unii Europejskiej), a z drugiej wprowadził mechanizm automatycznej odmowy wydania kolejnego zezwolenia na prowadzenie działalności w przypadkach, których zakres przedmiotowy i podmiotowy jest niezwykle szeroki. Ponadto sytuacje, które prowadzą do automatycznej odmowy wydania nowego zezwolenia na prowadzenie tej działalności, nie muszą być wcale wynikiem jakiegokolwiek zawinienia czy niestarannego działania po stronie tego podmiotu w ciągu ostatnich 10 lat. Nie muszą nawet dotyczyć naruszeń związanych z odpadami, aby stanowić o jego „grzechach głównych”, które „z automatu” eliminują go z rynku.