Postaram się dzisiaj skreślić kilka słów lżejszym tonem, bo za chwilę zaczynają się wakacje. Trudno dzisiaj przewidzieć, jakie będziemy mieli lato, ale optymistycznie załóżmy, że zbliżone do tego, które cieszyło nas w ubiegłym roku. Tu właśnie pojawia się pytanie, czy takie lato wszystkich cieszyło?
Grozi nam brak wody
Są miasta w Polsce, w których polewa się wodą ulice, by obniżyć temperaturę i spłukać kurz z jezdni, ale są i takie, które stają przed widmem braku wody w źródłach. Pojawia się moim zdaniem trochę problem strukturalny wynikający z odpowiedzialności gmin za dostawę wody. W żadnym wypadku nie uważam, że problem ten mogłoby rozwiązać państwo. 
Z moich doświadczeń wynika, że rozwiązywanie problemów lokalnych przez władzę centralną prowadzi raczej do zrzucania odpowiedzialności na poprzedników lub do podejmowania z reguły nieudanych prób. Myślę w związku z tym, że problem źródeł wody powinien być rozwiązywany raczej na poziomie województwa lub też ewentualnie związku samorządów (gmin lub województw).
Solidarność naszą siłą
Inicjowanie takich rozwiązań nie leży oczywiście w kompetencjach przedsiębiorstw wodociągowych ani Izby Gospodarczej Wodociągi Polskie, niemniej uważam, że jako branża powinniśmy zwrócić uwagę samorządom na narastający problem źródeł wody. Wydaje się dzisiaj, że problem ten jest niemożliwy do rozwiązania przez jedno przedsiębiorstwo czy też jedną gminę. 
Nie potrafię dzisiaj zaproponować rozwiązania tego problemu, lecz ciśnie mi się na myśl idea funduszu solidarnościowego przedsiębiorstw wodociągowych. Fundusz taki mógłby spełniać funkcje quasi ubezpieczeniową i wspomagającą dla przedsiębiorstw, które nie z własnej winy znalazły się w sytuacji kryzysowej.
Nie wiem, czy ktoś podejmie ten temat, jednakże myślę, że różne organizacje samorządowe i przedsiębiorstwa wodociągowe powinny być zainteresowane tworzeniem rozwiązań organizacyjnych i prawnych zwiększających bezpieczeństwo funkcjonowania oraz ciągłość działania naszych przedsiębiorstw.
Dobre przykłady? z wakacji
To, co było powyżej, jest trochę mało wakacyjne. Przepraszam. Z tej perspektywy jednak myślę, że warto spojrzeć podczas wyjazdów wakacyjnych na gospodarowanie wodami w różnych miejscach Europy i świata. Jednym ze sposobów ograniczania ?ucieczki wody? jest jej lokalne retencjonowanie. W tym aspekcie dobrze postrzegam uregulowania Prawa wodnego, które wymusza retencję wód opadowych. 
Zatrzymanie wody w miastach jest nie tylko wyzwaniem cywilizacyjnym z punktu widzenia zmian klimatu, lecz również z punktu widzenia zdrowia mieszkańców. Przeprowadzone badania dowodzą, że woda w mieście zmniejsza zachorowalność na choroby układu krążenia i oddechowego. 
Warto przenieść wiele rozwiązań na nasz grunt, nie tylko dlatego, że to ładnie wygląda. Zdaję sobie sprawę, że drugą stroną tego medalu są plany zagospodarowania przestrzennego, na które my jako przedsiębiorstwa wodociągowe mamy ograniczony wpływ, jednakże, by móc coś proponować, należy to najpierw poznać.
I tu podsumuję ten tekst, pisząc głównie do siebie, trawestacją powiedzenia prezydenta Clintona: Edukacja, głupcze!!!