Ekologia kontra finanse: autobusy na wodór
„Zadaniem Ministerstwa Klimatu i Środowiska jest opracowanie ram prawnych i organizacyjnych służących rozwojowi gospodarki wodorowej w Polsce” – to jedno z haseł definiujących działania resortu. Wodorowe autobusy zaczynają pojawiać się na ulicach miast Polski, choć na razie sporadycznie. Powody takiej sytuacji są dwa: obecnie takie pojazdy są znacznie droższe od „elektryków”, poza tym koszt wybudowania stacji jest również wysoki. Prawdopodobnie nie zablokuje to wodorowej ekspansji, lecz poważnie ją utrudni i tym samym wydłuży.
Mimo trudności coraz więcej samorządów rozwija komunikację zbiorową w oparciu o autobusy wodorowe. Niektóre po próbnych przejazdach i testach planują nawet rewolucję w tym segmencie transportu i zakup hurtowy.
Przyjęta Polska Strategia Wodorowa do roku 2030 z perspektywą do 2040 r. przewiduje w tym zakresie rewolucję, o czym świadczą plany:
- moc instalacji do produkcji niskoemisyjnego wodoru ma wynieść 50 MW do 2025 r. i 2 GW do 2030 r. (przynajmniej 5 dolin wodorowych),
- 100-250 autobusów wodorowych ma jeździć w Polsce do 2025 r. i nawet 1000 do 2030 r.,
- utworzenie Centrum Technologii Wodorowych.
Nadzieje i obawy
Imponujące plany rodzą ogromne nadzie...