Morska energetyka wiatrowa (MEW) może być wkrótce jednym z ważniejszych elementów niezależności energetycznej Polski oraz istotną częścią miksu OZE. Sprzyjające warunki do rozwoju tego segmentu energii na Bałtyku, które wykorzystuje Ministerstwo Klimatu i Środowiska, pozwolą prawdopodobnie na zbudowanie pierwszych farm wiatrowych już na przełomie 2024 i 2025 roku. Według wielu analityków, morska energetyka wiatrowa należy do najszybciej rozwijających się technologii energetycznych na świecie. W 2021 roku,wg Międzynarodowej Agencji Energii Odnawialnej, na całym globie powstały instalacje o mocy niemal 257 GW, co zwiększa udział w miksie energetycznym o 9%.

Jak dotąd, najwięcej farm wiatrowych jest w Azji oraz Europie. Prawdopodobnie tak pozostanie, gdyż akweny otaczające te kontynenty odznaczają się sprzyjającymi warunkami dla potrzeb budowy tego rodzaju instalacji. Przykładowo średnia prędkość wiatru na Morzu Bałtyckim wynosi ok. 8-10 m/s, dlatego nie dziwi, że Polska należy do państw rozwijających MEW. Ba, ma szansę zostać liderem w ich rozwoju z potencjałem zainstalowanej mocy szacowanym w raporcie WindEurope na 28 GW w 2050 r. To 1/3 mocy, która może powstać na Bałtyku, mającym zresztą duże perspektywy, jeśli chodzi o ważną rolę w osiągnięciu neutralności klimatycznej Europy w perspektywie 2050 r. oraz transformacji energetycznej poszczególnych ...