Pandemia COVID-19 i rosyjska agresja na Ukrainę skłaniają do przewartościowań i nowego oglądu otaczającej nas rzeczywistości. Dotyczy to nie tylko naszych osobistych wyborów, zagadnień bezpieczeństwa, energetyki i wykorzystania zasobów, ale również sfery gospodarowania odpadami. 

Skutkami towarzyszących nam zdarzeń będą nie tylko zmiana struktury i wielkości strumienia wytwarzanych odpadów, a co za tym idzie – konieczność ponownego oszacowania kosztów funkcjonowania gminnych systemów gospodarowania odpadami, ale również zmiany podażowo-popytowe na rynkach surowców wtórnych, obserwowany wzrost kosztów inwestycji oraz konieczność ujęcia w miksie energetycznym niewykorzystanego dotąd we właściwy sposób potencjału energetycznego odpadów. To ostatnie zagadnienie dotyczy tej kategorii odpadów, które ze względu na swój rodzaj i jakość nie nadają się do recyklingu. 

Recykling najwyżej

Zgodnie bowiem z hierarchią postępowania z odpadami, pośród metod ich przetwarzania recykling niezmiennie stoi najwyżej i to on, również dziś, pozostaje narzędziem oceny naszego zaangażowania w efektywne gospodarowanie odpadami. Przypomnijmy, iż artykuł 11 dyrektywy ramowej w sprawie odpadów (2008/98/WE) nałożył na kraje członkowskie Unii Europejski...