Oczywiste powiązania zawodowe pomiędzy wykonawcą wybranym w przetargu a autorem projektu inwestycji nie tylko naruszają przepisy dotyczące prawidłowości prowadzenia postępowania o udzielenie zamówienia publicznego, faworyzując jednego z wykonawców w toku procedury przetargowej, ale również na etapie realizacji inwestycji mogą zaburzyć relację pomiędzy osobami pełniącymi samodzielne funkcje techniczne w budownictwie.

Jak już pisaliśmy (?Zieleń Miejska? 3/2014) osoby pełniące samodzielne funkcje techniczne odgrywają bardzo istotną rolę w procesie budowlanym i mają za zadanie dbać o to, aby realizacja inwestycji przebiegała w sposób prawidłowy. Dlatego funkcji nie można łączyć, a podstawową zasadą jest to, że każdy z uczestników procesu budowlanego działa w pełni samodzielnie i niezależnie. Jednak w praktyce sytuacja nie zawsze jest jednoznaczna i może wymagać głębszej analizy relacji łączących uczestników procesu inwestycyjnego.

Przykład z życia

Wyobraźmy sobie sytuację, w której gmina ogłasza przetarg na wykonanie zagospodarowania terenu miejskiego. Inwestycja ma zostać przeprowadzona na podstawie projektu, który już wcześniej został przez gminę wybrany w wyniku przeprowadzenia procedury o udzielenie zamówienia publicznego i stanowi element SIWZ. Przetarg wygrywa podmiot, który zaoferował najniższą cenę. Teoretycznie procedura nie budzi zastrzeżeń. Rzecz w tym, że wyłoniony w przetargu wykonawca na gruncie ...